Piotr Rutkowski: chcę usłyszeć na naszym stadionie hymn Ligi Mistrzów
- Na klubie piłkarskim nigdy się nie zarobi - przekonuje Piotr Rutkowski, zdradzając równocześnie swoje największe marzenie związane z Lechem Poznań.
Wiceprezes Kolejorza i syn właściciela, Jacka Rutkowskiego, udzielił wywiadu "Super Expressowi". Opowiadał w nim m.in. o trwającym okienku transferowym. Piotr Rutkowski przyznał, że klub wydał już połowę z 6 milionów euro otrzymanych za Jana Bednarka.
- Największym wydatkiem był transfer Christian Gytkjaer, jeśli podsumuje się wszystkie sumy, które musieliśmy zapłacić. Potem Niklas Barkroth za którego razem zapłaciliśmy 600 tys. euro. Nie będę podawał ile piłkarze zarabiają, ale jak gdzieś przeczytałem ile podobno płacimy, to się zdziwiłem. Gytkjaer to piłkarz, który niedawno kosztował 2,5 mln. euro i zarabiał naprawdę dobrze - mówił Rutkowski, dodając, że w klubie nie powstały tzw. kominy płacowe.
Wiceprezes był pytany również o to czy na piłce da się zarobić. - Z perspektywy właścicielskiej nie. Żaden właściciel na świecie nie zarabia na futbolu, czy to jest Ekstraklasa czy inna liga. Może poza Dynamem Zagrzeb, ale trzeba by ich zapytać. Każdy właściciel ma swój biznes, na którym zarabia - stwierdził.
Rutkowski zdradził także swoje największe marzenie związane z futbolem. - Chciałbym usłyszeć na naszym stadionie hymn Ligi Mistrzów - przyznał.