W Poznaniu "Popierają Ubera": zbierają podpisy pod petycją
W poniedziałek pisaliśmy o taksówkarzach, którzy domagają się zakazania działalności Ubera w naszym kraju. Swój głos w tej sprawie przedstawiają klienci korzystający z Ubera. W Poznaniu powstała właśnie akcja "Popieramy Ubera".
To akcja społeczna, którą zainicjowali kierowcy z Poznania, korzystający z aplikacji Uber. Postanowili, że nie będą przyglądać się rozwojowi wydarzeń z założonymi rękoma. - Nie mamy struktur, jesteśmy niezależnymi przedsiębiorcami, zatem trudno było się zorganizować, ale udało się - wyjaśniają.
W internecie można już znaleźć petycję, którą napisali kierowcy Ubera. Zbierają pod nią podpisy - do tej pory udało się ich uzbierać blisko 550, z czego najwięcej w naszym mieście. - Z usług oferowanych przez Ubera korzysta w Polsce już ponad 1.000.000 osób. Dzięki aplikacji powstało też kilka tysięcy miejsc pracy. Chcemy, by ta i podobne do niej usługi rozwijały się z korzyścią dla obywateli - czytamy w petycji.
- Rozumiemy obawy taksówkarzy, ale nasza petycja nie jest skierowana przeciwko nim, wręcz przeciwnie. Postulujemy, by tworzone prawo zrównywało dotychczasowe metody rozliczania przejazdów z wykorzystywanymi przez Ubera czy iTaxi. Dodatkowo postulujemy by dotychczasowe licencje zastąpić zezwoleniami, które uzyskałby każdy kierowca, który spełni określone wymogi. Zyskają na tym wszyscy, bo będzie to oznaczać rzeczywiste uwolnienie zawodu taksówkarza - podkreślają pomysłodawcy akcji. - Wbrew temu, co mówił Jacek Jaśkowiak, jesteśmy drobnymi przedsiębiorcami, którzy działają w Poznaniu i tutaj odprowadzamy podatki. Stwierdzenia Prezydenta, który zapowiadał zwalczanie nas, były bardzo krzywdzące. Nie domagamy się szczególnego traktowania jak taksówkarze, ale chcemy, by pozwolono nam się rozwijać. Nie potrzebujemy specjalnych postojów, nie domagamy się zezwolenia na korzystanie ze specjalnych pasów dla autobusów i taksówek. Koszty naszej działalności dla Miasta są zerowe - dodają zapewniając, że Uber nie wspiera w żaden sposób społecznej akcji i nie ingerował w treść petycji. Można ją znaleźć TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze