Biofarm Basket po świetnych meczach uległ Legii Warszawa. MUKS Pomarańczarnia przegrał pierwsze spotkanie
Biofarm Basket Poznań dwukrotnie mierzył się w weekend z Legią Warszawa. Za każdym razem górą byli ostatecznie koszykarze ze stolicy, ale kibice zobaczyli świetne widowiska.
Jako ósmy zespół tabeli I ligi poznaniacy spotkali się w 1. rundzie fazy play-off z Wojskowymi, którzy okazali się najlepsi w rundzie zasadniczej. Pierwszy weekend tej rywalizacji zakończył się remisem 1:1 co oznaczało przynajmniej dwa kolejne spotkania, tym razem w stolicy Wielkopolski.
W sobotę lepiej zaczęli gospodarze, goście szybko jednak poukładali swoją grę i zaczęli dominować nad zawodnikami trenera Szurka. W szeregi poznaniaków wkradła się nerwowość i po pierwszej połowie mieli 8 punktów straty.
Znacznie lepiej było w drugiej połowie. Ciężar gry często brał na siebie Mateusz Bręk, dzielnie wspierali go również koledzy. W pewnym momencie Biofarm Basket zbliżył się do Legii na 3 punkty, jednak goście przycisnęli w końcówce i zwyciężyli ostatecznie 70:63. Dla gospodarzy najlepiej punktowali Bręk (18) i Smorawiński (17), liderem przyjezdnych był pod tym względem Andrzejewski (13).
Legia przed niedzielnym meczem prowadziła więc 2:1 w rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw. Zawodnicy trenera Szurka nie zamierzali jednak składać broni i postawili Wojskowym jeszcze trudniejsze warunki niż dzień wcześniej.
Gospodarze musieli radzić sobie bez Filipa Struskiego, ale na wysokości zadania stanęli Piotr Wieloch i Adam Metelski. To głównie dzięki ich postawie Biofarm Basket zwyciężył w pierwszej kwarcie 24:14, a po drugiej wciąż miał 8 punktów przewagi.
Kiedy trzecia kwarta pada łupem gospodarzy (13:10) wydawało się, że są oni o krok od zapewnienia sobie zwycięstwa. Rzeczywistość okazała się jednak inna: goście wrzucili najwyższy bieg i odrobili całą stratę, a gdyby nie dobra postawa Bręka, to zapewniliby sobie zwycięstwo w podstawowym czasie gry.
W dogrywce goście szybko odskoczyli gospodarzom, grali bardzo pewnie i nie dali już się dogonić.
Legia wygrała 82:77, a w całej rywalizacji 3:1, gwarantując sobie awans do kolejnej rundy. Mimo porażki zawodnikom z Poznania należą się wielkie brawa: sprawili oni wiele kłopotów zdecydowanemu faworytowi, a o przegranych decydowały tak naprawdę detale.
Biofarm Basket Poznań - Legia Warszawa 63:70 (15:18, 15:20, 18:19, 15:13)
BBP: Bręk 18, Smorawiński 17, Wieloch 9, Metelski 7, Migała 5, Fiszer 5, Struski 2, Kurpisz 0, Ryżek 0, Gruszczyński 0, Frąckowiak 0
Legia: Andrzejewski 13, Pacocha 12, Linowski 9, Robak 9, Aleksandrowicz 8, Wilczek Ł. 7, Malewski 5, Sulima 3, Wilczek M. 2, Kukiełka 2
Biofarm Basket Poznań - Legia Warszawa 77:82 (24:14, 16:18, 13:10, 15:26, 9:12)
BBP: Fiszer 26, Metelski 13, Bręk 11, Wieloch 7, Smorawiński 6, Kurpisz 5, Migała 4, Frąckowiak 0, Ryżek 0
Legia: Aleksandrowicz 17, Linowski 13, Andrzejewski 12, Malewski 12, Kukiełka 7, Robak 7, Wilczek Ł. 6, Pacocha 5, Sulima 3.
Faza play-off trwa również w I lidze kobiet. Pomarańczarnia MUKS podejmował w pierwszym meczu półfinału SMS PZKosz Łomianki. Niestety, mimo bardzo ambitnej postawy poznanianki przegrały z podwarszawskim zespołem. O końcowym wyniku zadecydowały druga i czwarta kwarta, zdecydowanie wygrane przez przyjezdne.
SMS PZKosz zwyciężył 80:61, a 27 punktów zdobyła dla niego Anna Makurat. Wśród pokonanych najlepiej spisały się Iwona Szarzyńska (16) i Żaneta Durak (15). Kolejny mecz w środę w Łomiankach. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw.