Maciej Gajos: jest więcej okazji do wywalczenia sobie miejsca w składzie
Maciej Gajos jest jednym z tych piłkarzy, którzy nie mają prawa narzekać na zmianę trenera w Lechu Poznań: pomocnik jest w ostatnich tygodniach podstawowym zawodnikiem zespołu, co jest efektem zmian w taktyce.
Jan Urban niemal zawsze stawiał na dwóch defensywnych pomocników. Nenad Bjelica znacznie częściej ustawia zespół bardziej ofensywnie, na czym korzysta m.in. Gajos. - Jest w środku pola więcej okazji do wywalczenia sobie miejsca w składzie. Jest kilku zawodników, którzy o nie rywalizują. Wcześniej graliśmy na dwóch defensywnych pomocników. Teraz też były takie mecze, ale jedna z "szóstek" grała bardziej ofensywnie. Trener dobiera różne taktyki, zależnie od rywala - powiedział piłkarz w rozmowie z Lech TV.
Gajos sprowadzany był do Kolejorza przede wszystkim jako zawodnik mogący grać za plecami napastnika. W obecnym sezonie często gra jednak w głębi pola. - Jeszcze w Białymstoku grywałem na pozycji nr 8 i nie miałem z tym problemu. Wiadomo, że na "dziesiątce" gra się bardziej do przodu, na "ósemce" trzeba łączyć defensywę z ofensywą. Mi to nie przeszkadza i jeśli będę dalej występować na tej pozycji to będę zadowolony - przyznał.
W sezonie 2016/17 Gajos wystąpił do tej pory w 16 spotkaniach, notując przy tym dwa gole i asystę. Jak ocenia swoją dyspozycję? - Były lepsze i gorsze momenty, jak zawsze. Na początku grywałem na różnych pozycjach, później wchodziłem z ławki. W ostatnich kilku spotkaniach wystąpiłem od początku na jednej pozycji, co nieco ułatwia grę.