Prokuratura o sprawie Ewy Tylman: Adam Z. zepchnął kobietę i przeciągnął nieprzytomną do rzeki
W akcie oskarżenia w sprawie Ewy Tylman, który w czwartek trafił do sądu, pojawił się zapis o postawieniu Adamowi Z. zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Według prokuratury Z. miał zepchnąć Tylman ze skarpy, a następnie przeciągnąć ją nieprzytomną do rzeki. Wcześniej miało między nimi dojść do sprzeczki.
Poznańska prokuratura zorganizowała w poniedziałek konferencję, na której poinformowano o szczegółach sprawy Ewy Tylman. - Adam Z. ma obecnie status osoby oskarżonej. Oskarżono to o to, że działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Ewy T. zepchnął ją ze skarpy. Kobieta straciła przytomność. Przeciągnął nieprzytomną i wepchnął ją do wody. Godził się na to, że kobieta na skutek spożycia alkoholu i warunków atmosferycznych panujących tej nocy umrze - mówiła w trakcie konferencji Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Zdaniem prokuratury materiał dowodowy w sposób dostateczny uzasadnia kwalifikację prawną czynu zawartą w akcie oskarżenia. - Adam Z. był badany, czy w chwili popełnienia tego czynu był poczytalny. Jednorazowe badanie nie przyniosło odpowiedzi na to pytane. Poddano go więc obserwacji - biegli określili, że mógł kierować swoim postępowaniem w chwili popełniania czynu, a więc był poczytalny - dodaje.
Jak zaznaczyła Mazur-Prus, Adam Z. był wielokrotnie przesłuchiwany. - Opisywał przebieg wypadków - gdzie był na spotkaniu z pracy, którędy szli z Ewą T. Wielokrotnie jednak zmieniał wersje, nie podtrzymywał poprzednich wyjaśnień, składał zeznania w wersji pisemnej, odwoływał część z nich, pojawiały się nowe szczegóły. Z jednej strony pamiętał szczegółowo niektóre momenty, ale w innych zasłaniał się niepamięcią - podkreślała Mazur-Prus.
Jaki motyw mógł mieć Z.? - Nie mamy motywu na tacy. Ten jego motyw to był zdaniem prokuratury najzwyczajniej strach. Uważamy, że doszło do sprzeczki między nimi, szarpaniny i ostrej gestykulacji. Był moment, w którym ona uciekała, a on ją gonił. Zdaniem prokuratury to spowodowało, że na skarpie Z. zepchnął T. i następnie przeciągnął ją przez teren zielony do rzeki i ją do niej wepchnął.
Najpopularniejsze komentarze