Sprawa Ewy Tylman: przyczynę śmierci kobiety spróbują ustalić eksperci z Krakowa?
Do tej pory nie udało się ustalić przyczyny śmierci Ewy Tylman. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" rodzina kobiety, chce, by przeprowadzone zostały kolejne badania - w Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie.
Pod koniec lipca w Warcie w Czerwonaku znalezione zostało ciało zaginionej rok temu Ewy Tylman. Jak już wcześniej informowaliśmy zwłoki leżały w wodzie kilka miesięcy, a przez to niemożliwe okazało się ustalenie przyczyny śmierci. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" rodzina kobiety chce, aby przeprowadzone zostały kolejne badania. Tym razem w renomowanym Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie. Pełnomocnik rodziny złożył już wniosek o powołanie nowych biegłych. Nie podważam kompetencji poznańskich biegłych. Uważam jednak, że warto skorzystać z wiedzy i doświadczenia, a także kontaktów międzynarodowych pracowników Instytutu im. Sehna - mówił w rozmowie z Piotrem Żytnickim z "Gazety Wyborczej" Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman. Jeśli jest taka możliwość, to moim zdaniem trzeba z niej skorzystać. I nie chodzi tu tylko o powodzenie śledztwa. Po prostu rodzina chciałaby wiedzieć, jak zginęła ich córka i siostra - dodał. Na razie nie wiadomo, jaką decyzję wydadzą śledczy i czy wyrażą zgodę na kolejne badania.
Adam Z., kolega Ewy Tylman, z którym kobieta była widziana po raz ostatni nadal przebywa w areszcie. Usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Nie przyznaje się do winy. W areszcie ma przebywać do 25 listopada. Nie wiadomo czy areszt zostanie przedłużony.
Najpopularniejsze komentarze