Piotr Rutkowski: zdecydowaliśmy się na trenera będącego absolutnym liderem szatni
- Nenad Bjelica łączy niemiecki styl pracy z bałkańskim temperamentem - mówi wiceprezes Lecha Poznań, Piotr Rutkowski. Syn właściciela Kolejorza podkreśla, że celem władz klubu było zatrudnienie trenera o bardzo mocnej pozycji w szatni.
- Dziękujemy trenerowi Urbanowi za te 11 miesięcy. Kiedy go zatrudnialiśmy, był optymalnym wyborem na wydostanie nas z kryzysu, co się udało. Latem zdecydowalśmy się dać mu kolejną szansę. Nasze zasoby cierpliwości po tak fatalnym sezonie jak poprzedni szybko się jednak wyczerpały - tłumaczył wiceprezes ds. sportowych poniedziałkowe zwolnienie Jana Urbana.
Klub od dłuższego czasu przygotowywał się na takich ruch. - Byliśmy gotowi na zmianę podczas jednej z przerw na mecze reprezentacji. Osiągane przez zespół wyniki nie satysfakcjonują nikogo - mówił Rutkowski.
Chorwacki szkoleniowiec ma przywrócić Lecha na oczekiwane przez kibiców miejsce. - Cele są niezmienne. Musimy wygrywać, walczyć co najmniej o podium, grać w rozgrywkach międzynarodowych. Bardzo ważna w DNA tego klubu jest akademia. Trener doskonale wie, że to jeden z naszych fundamentów - stwierdził wiceprezes.
Dla władz klubu ważny był trener, który szybko będzie mógł nauczyć się języka polskiego - Bjelica deklaruje, że zacznie się nim posługiwać za 2,3 miesiące. Bardzo ważne jest także podejście Chorwata do zawodników. - Na trenera Bjelice stawiamy ze względu na jego zachodni, niemiecki styl pracy. Parcie na zwyciężanie i sukces w każdym meczu, pomieszane z bałkańskim temperamentem. Zarzuca się nam, że temu zespołowi brakuje charakteru i liderów, zespół nie potrafi odwrócić wyniku 0:1 i wygrać 2:1. Dlatego zdecydowaliśmy się na trenera, który jest jedynym i absolutnym liderem w szatni, zdolnym pociągnąć zespół za sobą.