Ruszają intensywne prace nad murawą INEA Stadionu
Koniec sezonu oznacza odpoczynek dla piłkarzy Lecha Poznań, ale nie dla osób zajmujących się murawą na INEA Stadionie. W najbliższych tygodniach trawa będzie poddawana intensywnym pracom regeneracyjnym.
Wiosną murawa była w niezłym stanie, choć na początku rundy nie było tak kolorowo. Przed meczem reprezentacji zdecydowano się nawet na wymianę znacznego jej fragmentu, w Poznaniu pojawiły się także specjalne lampy doświetlające trawę.
Teraz na INEA Stadionie rozpoczną się intensywne prace. - Zarówno główną płytę jak i treningowe boiska czeka bardzo mocna regeneracja. Będziemy musieli przeprowadzić pełną wertykulację, być może nawet podwójną, by usunąć jak najwięcej martwego materiału tuż poniżej źdźbła trawy. To zabieg, który większość wykonuje w ogrodach. Noże ustawione co 4 do 7 mm nacinają nawierzchnię wyrzucając martwy materiał. Bardzo osłabia to boisko i stąd okres koniecznej przerwy, inaczej jedno spotkanie mogłoby całkowicie zniszczyć płytę - powiedział na łamach lechpoznan.pl opiekujący się murawą Grzegorz Szulczyński.
Prace mają zakończyć się przed rozpoczęciem sezonu. - Będziemy boisko nakłuwać i napowietrzać z wyciągnięciem tzw. wykorka, wykonamy też piaskowanie i pełny dosiew. Część nasion z mieszanki kiełkuje po 7 dniach, część dopiero po 21. Po miesiącu mamy więc ledwie tygodniowe ździebełko. Każdy kolejny tydzień to już bardzo dużo żeby młoda trawa zdążyła się przytrzymać do naszej warstwy wegetacyjnej - mówił Szulczyński.
Osoby odpowiedzialne za stan murawy liczą, że wytrzyma ona do końca rozgrywek. Tym razem Lech będzie grał znacznie rzadziej, co powinno pomóc w pielęgnacji trawy.