Młodzi chłopcy z Wrocławia trafiali do niemieckiej agencji towarzyskiej dla homoseksualistów
Blisko rok trwało śledztwo w sprawie sprzedaży młodych chłopców do agencji towarzyskiej dla homoseksualistów w niemieckim Essen. Zatrzymano w tej sprawie trzech mężczyzn.
Trzech wrocławskich gangsterów prowadziło przestępczy proceder w 2014 i 2015 roku, a sprawą od roku zajmuje się Centralne Biuro Śledcze i wrocławska prokuratura. W ostatnich dniach do wrocławskiego sądu wpłynął akt oskarżenia. Z ustaleń śledczych wynika, że szefem gangu był obywatel Niemiec, który mieszka w Essen i tam prowadzi agencję towarzyską dla homoseksualistów. Mężczyzna jest cały czas poszukiwany, ale zatrzymano trzech jego współpracowników. To dobrze znani wrocławskiej policji 34-letni Mariusz M., jego 20-letni brat Krzysztof M. oraz 53-letni Wojciech M. - Chłopców werbowali pod pretekstem załatwienia im pracy w Niemczech - mówi w rozmowie z Gazetą Wrocławską rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus. Sprawę ułatwiał fakt, że większość werbowanych chłopców to tzw. dzieci ulicy. Najmłodszy z nich nie miał nawet piętnastu lat.
Łącznie przestępcy sprzedali za granicę dziewięciu chłopców, którzy po wyjeździe do Niemiec natychmiast trafiali do agencji towarzyskiej i byli zmuszani do świadczenia usług seksualnych. W co najmniej jednym przypadku wobec sprzedanego chłopca stosowano przemoc seksualną, bicie i więzienie. Z ustaleń śledczych wynika też, że grupa zajmowała się produkcją dziecięcej pornografii.
Wszyscy trzej mężczyźni znajdują się w areszcie. Za pojedyncze zarzucane im przestępstwa grożą im kary od 5 do 10 lat pozbawienia wolności, ale jak wyjaśnia Gazeta Wrocławska jeśli sąd uzna ich za winnych wszystkich zarzutów, to kara łączna może sięgnąć nawet 20 lat pozbawienia wolności.