Na Głuszynie zatrzymano kobietę, która oszukiwała właścicieli pensjonatów
W czwartek wieczorem na poznańskiej Głuszynie zatrzymano kobietę, która na terenie całej Polski oszukiwała właścicieli gospodarstw agroturystycznych i pensjonatów. Mieszkała w obiektach, jadła w nich, a na koniec za nic nie płaciła i uciekała.
Na początku lutego Radio Zet poinformowało o kobiecie, która zatrzymała się w jednym z gospodarstw agroturystycznych na terenie Trzcianki, a po kilku dniach pobytu wyjechała nie regulując rachunku za pobyt. Właściciele gospodarstwa umieścili w internecie zdjęcie oszustki jako przestrogę dla innych. I okazało się to bardzo pomocne. Dzięki temu właściciel poznańskiego obiektu nie został oszukany na dużą kwotą.
- W środę otrzymałem informację z serwisu, na którym rezerwuje się pokoje, że w naszym obiekcie zatrzymać się chce pan Piotr - opowiada nam właściciel Dworku Poznań na Głuszynie, gdzie zatrzymano kobietę. Miał zostać na kilka dni. - Ostatecznie zamiast pana Piotra przyjechała do nas kobieta i to z psem. O psie nic nie wiedziałem, więc byłem zaskoczony. Zaczęła tłumaczyć, że na Ratajach zatrzasnęła w swoim samochodzie dokumenty i pieniądze, ale jej brat ureguluje wszystkie należności. Ostatecznie ją przyjąłem. Była bardzo przekonująca - dodaje.
Kobieta spędziła w Dworku noc ze środy na czwartek. W czwartek zjadła też dodatkowo płatne śniadanie. - Pojawiła się prośba o to, czy mogę podjechać do sklepu i kupić jej papierosy oraz karmę dla jej psa. Zaznaczyła, że oczywiście ureguluje kwestie finansowe - podkreśla. - Kobieta zaczęła opowiadać, że jest wykładowcą na uniwersytecie w Edynburgu. Opowiadała o historii poznańskiej Fary, że ma doktorat. Jej historia brzmiała bardzo wiarygodnie.
Przypadek sprawił, że żona właściciela obiektu dowiedziała się od rodziny o kobiecie, która jeździ po Polsce i naciąga właścicieli pensjonatów. - Żona znalazła w internecie jej zdjęcie wrzucone do sieci przez poszkodowanych właścicieli gospodarstwa agroturystycznego. Wysłała mi to zdjęcie i wtedy okazało się, że to ta sama kobieta. I to z psem o charakterystycznym imieniu "Józef" - relacjonuje.
Na miejsce wezwano policję. Kobietę zatrzymano. Jak informuje Radio Zet, prokuratura postawiła kobiecie zarzut oszustwa. Zastosowano wobec niej areszt. Z informacji dziennikarzy Radia Zet wynika, że ta sama kobieta podszywała się 3 lata temu pod dziennikarkę telewizyjną i zatrzymywała się w hotelach później nie płacąc za pobyt. Skazano ją wówczas na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.
Dziś rozmawialiśmy w tej sprawie z biurem prasowym wielkopolskiej policji. Prawdopodobnie we wtorek policja upubliczni za zgodą prokuratury wizerunek kobiety licząc, że zgłoszą się osoby, które zostały przez nią oszukane. Obecnie nie wiadomo ile ich było.