Wycinali drzewa bez pozwolenia. Grożą im gigantyczne kary
Strażnicy miejscy z referatu Jeżyce zostali poproszeni przez Radę Osiedla Podolany o sprawdzenie legalności wycinki drzew na terenie byłych ogródków działkowych przy ul. Rzepeckiej. Jak się okazało, była ona prowadzona bez wymaganych pozwoleń.
Na wspomnianym terenie od kilku dni prowadzone są pace porządkowe. - Strażnicy zastali na miejscu kilku mężczyzn, którzy segregowali pocięte już drewno. Nikt z nich nie posiadał zgody na usunięcie jakichkolwiek drzew czy krzewów, a w rozmowie z funkcjonariuszami zasłaniali się zleceniodawcą a jednocześnie właścicielem gruntu. Ponieważ z osobą tą nie można było nawiązać żadnego kontaktu, strażnicy wylegitymowali osoby dokonujące wycinki, wykonali dokumentację fotograficzną i powiadomili Wydział Ochrony Środowiska UMP - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Wycięto w sumie 10 dorodnych drzew: 3 brzozy, 2 świerki i 5 klonów. - Pień najstarszej brzozy w miejscu cięcia miał średnicę ok. 56 cm, najstarszego świerku 34 cm a klonu 26 cm - powiedział Piwecki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wycinka była nielegalna. Na miejsce wezwano także patrol policji.
Odpowiednie przepisy dokładnie określają jakie drzewa można wycinać bez pozwolenia. Zgoda urzędników zwykle potrzebna jest nawet w przypadku roślin rosnących na prywatnych terenach (wyjątek to choćby drzewa owocowe lub młodsze niż 10 lat). Kara administracyjna może być nałożona nie tylko na właściciela terenu, ale i osoby wykonujące zlecona pracę.
Nielegalna wycinka może okazać się bardzo bolesna dla portfela - grozi za nią nawet kilkaset tysięcy złotych kary.
Najpopularniejsze komentarze