Poznań: "temperaturowo mamy już przedwiośnie"
Stosunkowo wysokie temperatury jak na luty sprawiają, że meteorolodzy mówią już o temperaturowym przedwiośniu. Tak ma być co najmniej do 25 lutego. Do życia budzi się już przyroda. Kwitną m.in. ranniki zimowe.
Ponad 10 stopni Celsjusza w dzień w środku zimy jeszcze kilka lat temu było w Poznaniu rzeczą nietypową. Tymczasem tegoroczny styczeń należał do najcieplejszych w ostatnim stuleciu. Być może rekordy padną też w lutym, który także jest dosyć ciepły. - W najbliższych dniach zimy nie widać. Będzie tak ciepło jak w tej chwili. Będą zdarzały się noce, podczas których temperatury będą spadać do -1, -2 stopni Celsjusza, ale w ciągu dnia termometry pokażą od 5 do 7 stopni. Tak będzie do 25 lutego - mówi Piotr Szewczak, kierownik Biura Prognoz Meteorologicznych IMGW w Poznaniu.
- W tej chwili temperaturowo mamy już przedwiośnie. Charakterystyczna temperatura średnia dla przedwiośnia to od 0 do +5 stopni, a od dobrych kilku dni taką temperaturę notujemy - dodaje. W okresie przedwiośnia zaczynają kwitnąć m.in. krzewy leszczyny, wawrzynek wilczełyko, a nawet ranniki zimowe.
- W latach 70-tych pamiętam taki luty, kiedy rolnicy już w połowie miesiąca zaczęli wysiewać owies - mówi Lesław Rachwał, dendrolog. Zdaniem Rachwała tak szybkie nadejście przedwiośnia może być groźne dla niektórych roślin. - Na przykład topola chińska, piramidalna potrzebuje kilku dni z temperaturą około +4 stopni, by rozwinąć pąki. I tu jest zagrożenie, bo jest to gatunek wrażliwy na ewentualne późniejsze mrozy i niewielkie spadki poniżej 0 stopni - dodaje.