Reklama

Kolejorz z Chińczykami na remis

fot. Tomasz Szwajkowski, archiwum
fot. Tomasz Szwajkowski, archiwum

Lech Poznań zremisował 1:1 z Jiangsu Sunning w sobotnim meczu sparingowym rozegranym w Hiszpanii. Bramkę dla Kolejorza zdobył Darko Jevtić. Rywale wyrównali w końcówce.

Tym razem trener Jan Urban dał odpocząć kilku czołowym zawodnikom. Szansę występu otrzymali m.in. młodzi Tomasz Dejewski i Robert Gumny, a w ataku wystąpił debiutujący Nicki Bille Jensen.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

Duńczyk jako pierwszy stworzył zagrożenie pod bramką rywala, ale po jego mocnym strzale z powietrza (zagrywał Maciej Gajos) piłka minęła światło bramki.

Oba zespoły próbowały przeprowadzać akcje ofensywne, brakowało w nich jednak precyzji. W miarę upływu czasu inicjatywę zaczął przejmować mistrz Polski. Szczególnie aktywny był szalejący na skrzydle Kamil Jóźwiak, który zaliczył kilka naprawdę ciekawych zagrań.

W 36. minucie Kolejorz prowadził 1:0. Jóźwiak świetnie zagrał w pole karne, a Darko Jevtić ładnym, technicznym strzałem przeniósł piłkę nad golkiperem i umieścił ją w siatce.

Do końca pierwszej połowy lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Kolejorza, nie przełożyło się to jednak na wymierne efekty.

Po zmianie stron tempo rozgrywania akcji wyraźnie spadło. Nadal częściej przy piłce był jednak Lecha, a Chińczycy zmuszeni byli do ataków z kontr. Stworzyli sobie kilka niezłych okazji, wszystkie kończyły się jednak niecelnymi strzałami lub interwencjami rutynowanego Krzysztofa Kotorowskiego.

Akcje Kolejorza napędzał w drugiej połowie przede wszystkim Jóźwiak. 17-latek pokazał się z naprawdę dobrej strony i gdyby koledzy dorównali mu poziomem, to Lech prowadziłby zdecydowanie wyżej niż jedną bramką.

Obrona zespołu Jana Urbana nie ustrzegła się błędów, po których Jiangsu mogło zdobyć kilka bramek. Lechitom długo dopisywało szczęście, ale kilka minut przed końcem nie popisali się Kebba Ceesay, który dał się ograć Ecsudero. Dośrodkowaną piłkę źle wybił Dejewski, co wykorzystał napastnik zespołu z Państwa Środka.

Po sobotnim sparingu kibiców mistrza Polski mogła cieszyć dobra gra w pierwszej połowie, a także postawa młodych zawodników. Wyróżniał się Jóźwiak, ale Gumny i Dejewski - choć nie tak efektowni - również pokazali, że mocno pukają do drzwi pierwszego zespołu (oczywiście należy mieć na uwadze błąd popełniony przez tego drugiego przy golu dla rywala). Po stronie plusów można zapisać także występ choćby Macieja Wilusza.

Lech Poznań - Jiangsu Sunning 1:1 (1:0)
Lech: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Tomasz Dejewski, Robert Gumny - Dariusz Dudka, Darko Jevtić - Gergo Lovrencsics (Sisi 46"), Maciej Gajos (Dariusz Formella 46"), Kamil Jóźwiak - Nicki Bille Nielsen (Dawid Kownacki 46")

Jiangsu: Zhang Sipeng - Zhou Yun (Tao Yuan 78"), Trent, Li Ang (Liu Wei 46"), Ren Hang (48. Yang Xiaotian) - Ji Xiang, Wu Xi, Zhang Xiaobin, Zhang Xinlin, Escudero - Sammir (Qu Cheng 44")

Bramka dla Lecha: Jevtić

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
25.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro