Poznań: kolejne brutalne zdarzenie na ulicy. Miał uderzyć kobietę pięścią w twarz
W niedzielę wieczorem na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Hlonda w Poznaniu jeden z kierowców miał zachować się brutalnie wobec kobiety prowadzącej auto. Z relacji kobiety wynika, że mężczyzna zajechał jej drogę, a następnie uderzył ją pięścią w twarz. Sprawę wyjaśnia policja.
O zdarzeniu ze skrzyżowania ulic Hlonda i Bałtyckiej poinformowała nas czytelniczka, która poszukuje świadków tego incydentu. - Około godziny 18.00 w niedzielę kierowca samochodu Citroen (numer rejestracyjny zaczynający się na SY - przyp.red.) zajechał drogę prawidłowo jadącemu samochodowi VW powodując poważne zagrożenie w ruchu - tłumaczy. Na tym się jednak nie skończyło. Mężczyzna z Citroena miał zaatakować kobietę kierującą VW. - Uderzył mnie pięścią w twarz, a w aucie miałam 2 małych dzieci, które były świadkami zajścia. Dzieci bardzo płakały, były roztrzęsione - dodaje.
Na zachowanie kierowcy Citroena zareagowali inni uczestnicy ruchu. - Ludzie wychodzili z samochodów i podchodzili do sprawcy. Stanęli w mojej obronie - zaznacza kobieta. - Kiedy chciałam zrobić zdjęcia samochodu sprawcy, mężczyzna ruszył w moją stronę. Podejrzewam, że chciał mnie przejechać. W trakcie tego wszystkiego poinformowałam mojego męża o tym zdarzeniu. Mąż zadzwonił na policję i zgłosił tą sytuację, otrzymał informację, że policja już miała zgłoszenie i funkcjonariusze jadą na miejsce.
W międzyczasie sprawca oddalił się ze skrzyżowania. Szybko jednak go odnaleziono - w Koziegłowach. Jak relacjonuje nasza czytelniczka, gdy na miejsce dotarła policja, kierowca Citroena stwierdził, że nikogo nie uderzył, a kobieta kłamie. - Policja go wylegitymowała i na tym czynności zakończyła, a sprawca zdarzenia oświadczył, iż zdemolowałam mu pojazd z innymi uczestnikami ruchu i jedzie to zgłosić na komisariat na Nowym Mieście - mówi.
I rzeczywiście mężczyzna dotarł na komisariat przy ulicy Polanka. - Tam poinformowano go, że za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności. Dopiero w trakcie składania zeznań przyznał, że mnie uderzył - zaznacza.
Kobieta zauważa, że zarówno ona jak i jej dzieci z pewnością udadzą się na wizytę do psychologa, bo niedzielne zdarzenie wywołało u nich traumę. - W jakim kraju my żyjemy - pyta na koniec.
Poznańska policja przyznaje, że w niedzielę po godzinie 18.00 doszło do konfliktowej sytuacji między 2 kierowcami na skrzyżowaniu ulic Hlonda i Bałtyckiej. - Wyjaśniamy przebieg zdarzenia. Dostaliśmy dwa zgłoszenia. Jedno dotyczy uszkodzenia pojazdu, a drugie naruszenia nietykalności cielesnej - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Będziemy sprawdzać m.in. czy zdarzenie zostało uwiecznione na monitoringu. Prosimy też osoby, które widziały zajście, by zgłaszały się na komisariat policji na Nowym Mieście - dodaje. Można dzwonić np. pod numer 997.
To kolejne takie zdarzenie na poznańskich ulicach. Do podobnego incydentu doszło na ulicy Jana Pawła II we wrześniu ubiegłego roku. Ta sprawa będzie mieć swój finał w sądzie. Piszemy o tym TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze