Park Sołacki: mieszkańcy chcą go powiększyć, a miasto planuje osiedle
W poniedziałek radni osiedlowi z Sołacza przekazali Jackowi Jaśkowiakowi petycję przeciw zabudowie sąsiedztwa Parku Sołackiego. Podpisało się pod nią prawie 1500 osób. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasto chce umożliwić deweloperom budowę osiedla.
- Przychodzimy jako przedstawiciele mieszkańców, którzy są zaniepokojeni tym, jak Poznań będzie wyglądać nie za rok, dwa, ale za 20 - 30 lat - mówił podczas przekazania petycji prezydentowi Poznania Marcin Nowak, przewodniczący Rady Osiedla Sołacz.
Mieszkańcy nie godzą się na to, by na terenie między ulicami Grudzieniec, Poleską, Litewską i Niestachowską powstało nowe osiedle mieszkaniowe. Grunt leży w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Sołackiego - zdaniem mieszkańców, powinno się tu więc po prostu powiększyć teren zielony. - Ten teren geologicznie nie nadaje się pod zabudowę, ale idealnie pasuje, by poszerzyć park - zaznacza Nowak. - Poza tym zabudowa negatywnie wpłynęłaby na cyrkulację powietrza w mieście - dodaje.
Obecnie trwają prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza. - Powiększamy park w większym stopniu, niż chciał to zrobić Ryszard Grobelny, więc mieszkańcy będą mieli większy park. Nie jest to jednak powiększenie w takim wymiarze, w jakim by tego oczekiwali - zaznacza Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Przyjęcie propozycji mieszkańców jest bardzo mało prawdopodobne. Część terenów leżących pomiędzy Grudzieniec, Poleską, Litewską i Niestachowską należy od lat do deweloperów, którzy zgodnie ze studium zagospodarowania przestrzennego mogą tu budować budynki mieszkalne. Gdyby MPZP zmienił przeznaczenie tych terenów na zieleń - miasto musiałoby wypłacić deweloperom duże odszkodowanie.
Mieszkańcy jednak nie poddają się. - Ja rozumiem stanowisko miasta, ale też trzeba zrozumieć stanowisko mieszkańców. Liczymy na ukłon ze strony miasta. Być może jednak środki finansowe się znajdą - mówi Ewa Drobczyńska, przewodnicząca zarządu RO Sołacz. A wiadomo, że potrzebne byłyby duże pieniądze - nie tylko na ewentualne odszkodowania, ale też na samo urządzenie parku, co również byłoby kosztowne.
Najpopularniejsze komentarze