Liga Europy: wysoka forma najbliższego rywala Kolejorza. A co u pozostałych?
Już w czwartek Lech Poznań podejmie w meczu 4. serii spotkań grupy I Ligi Europy włoską Fiorentinę. Najbliższy rywal Kolejorza jest w dobrej formie, co udowodnił w miniony weekend.
Zespół Jakuba Błaszczykowskiego, który tym razem spędził cały mecz na ławce rezerwowych, podejmował Frosinone. Pierwsze trafienie gospodarze zaliczyli już w 24. minucie, a jego autorem był zastępujący Polaka Ante Rebić.
Piłkarze Paulo Sosy szybko rozstrzygnęli losy spotkania. 120 sekund przed przerwą Viola prowadziła już 4:0, a w drugiej połowie mogła już spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Gospodarze dali wbić sobie jedną bramkę, wynik 4:1 zagwarantował im jednak powrót na fotel lidera Serie A.
Taki sam status Fiorentina miała przed poprzednią konfrontacją z Kolejorzem, zakończoną triumfem Lecha 2:1. Wówczas Włosi nieco zlekceważyli Polaków i chcieli zwyciężyć jak najmniejszym nakładem sił, za co zostali ukarani. Tym razem powinno być inaczej. Fiorentina zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy I Ligi Europy i jeśli myśli o awansie do fazy pucharowej, musi wygrać na INEA Stadionie.
W miniony weekend grali również pozostali grupowi rywale Kolejorza. W sobotę FC Basel pokonało na wyjeździe Vaduz i nad drugim w tabeli ligi szwajcarskiej Grasshoppers ma już 13 punktów przewagi.
Znacznie gorszy wieczór mieli fani Belenenses, które przegrało 0:4 z Bragą. Portugalczycy zajmują 11. miejsce w swojej lidze, mając 5 punktów przewagi nad strefą spadkową i taka samą stratę do miejsca premiowanego awansem do przyszłorocznej Ligi Europy.