Poznań: kandydat na posła "zawisł" na drzewie
Do naszej redakcji docierają zdjęcia dykt z plakatami kandydata na posła, Bartłomieja Wróblewskiego z Prawa i Sprawiedliwości, które umieszczono na "stelażach" zabezpieczających przyuliczne drzewa. Kandydat przeprasza i zapowiada, że plakaty natychmiast zostaną usunięte.
O sprawie poinformowali nas czytelnicy. - Myślałem, że już nic mnie nie zdziwi, ale ten kandydat zdecydowanie przesadził - zamieścił swój plakat na drzewku - pisze nasz czytelnik, Karl. Zdjęcie wykonano na skrzyżowaniu ul. Św. Jerzego i Dolna Wilda. - Może spytacie bohatera - było nie było dyrektora Instytutu Prawa SWPS, jak z prawnego punktu widzenia ocenia takie szpecenie infrastruktury miejskiej? Czy tak będzie wyglądać Polska prawa i sprawiedliwa, ale jednak zaszpecona - dodaje.
Zdjęcie plakatu wyborczego Bartłomieja Wróblewskiego umieszczone na "stelażu" zabezpieczającym niewielkie drzewo w pobliżu ulicy Kościuszki również dotarło do naszej redakcji. Fotografie przekazaliśmy kandydatowi na posła. - Bardzo przepraszam, że tak się stało. Plakaty, które umieszczono w niewłaściwych miejscach zostaną jak najszybciej usunięte - zapewnia Wróblewski. - W mojej kampanii udział bierze kilkaset osób i choć kładę nacisk na to, by wszyscy wiedzieli, w których miejscach powinni umieszczać plakaty, jak widać zdarzają się takie wpadki. Jeszcze raz przepraszam - dodaje.
Przypominamy, że kandydaci na posłów mają do dyspozycji specjalne wyborcze dykty umieszczone w różnych punktach Poznania. Dodatkowo mogą wywieszać swoje plakaty na prywatnej infrastrukturze za zgodą jej właściciela. W mieście obowiązuje zakaz "reklamowania się" na drzewach czy latarniach.
Najpopularniejsze komentarze