Szpitale Wielkopolskie opłacały faktury bez pokrycia?
![](https://epoznan.pl/storage/gallery/22396/2rd5hbxxmgnrrk7nqznkb97nyvmx96zr_gallery.jpg?1443359506)
Wraca sprawa Jakuba Jędrzejewskiego. Przeprowadzony w spółce Szpitale Wielkopolskie audyt wniósł sporo wątpliwości m.in. co do realizacji istniejących na papierze zleceń w czasie, gdy były wiceprezydent Poznania zasiadał w jej władzach.
Do ustaleń audytu dotarł Głos Wielkopolski. Obejmuje on lata 2011-2014. Jędrzejewski był wówczas wiceprezesem, a następnie prezesem spółki odpowiedzialnej za budowę szpitala dziecięcego. W grudniu ubiegłego roku został zastępcą Jacka Jaśkowiaka. Z funkcji zrezygnował w kwietniu po publikacjach Gazety Wyborczej.
Wiele faktur nie ma pokrycia w formie umów z danymi firmami, mającymi świadczyć konkretne usługi. To powoduje wątpliwości czy na pewno miały one miejsce, czy istniały tylko na papierze. W wielu przypadkach dokumenty są w porządku, jednak można zastanawiać się co do zasadności zamawiania konkretnych materiałów czy usług. Mowa chociażby o współpracy z klubem fitness Red Oak.
Mający umowę na obsługę prawną spółki adwokat Łukasz Winiowski miał otrzymywać co miesiąc 9,5 tysiąca złotych brutto. Głos Wielkopolski podaje, że wszystko zamknęło się w jednym spotkaniu i wydaniu jednej opinii.
Wątpliwości dotyczą również m.in. wyjazdu Jędrzejewskiego na wizytę do Wielkiej Brytanii czy zakup takich materiałów jak spinki do mankietów czy długopisy z grawerem.
Autorzy audytu zwracają uwagę m.in. na fakt, że w dokumentacji spółki nie ma jakichkolwiek informacji o zorganizowanym przez Red Oak dniu dziecka. Ponadto wskazują, że choć budowana szpitala nie ruszała, to znacznie wzrosły wydatki na promocję czy doradztwo.
Jędrzejewski nie chciał rozmawiać na ten temat z dziennikarzami Głosu Wielkopolskiego. Przypomnijmy, że choć stracił pracę w urzędzie miasta, zasiada obecnie w radzie nadzorczej MPK.