Sama wychowuje dwójkę dzieci, potrzebuje 432 tysiące zł na walkę z nowotworem
Poznanianka Ania jest mamą Julki i Wojtka. Zmaga się z nowotworem piersi i potrzebuje blisko 0,5 mln złotych za włączenie do terapii leku, który może przedłużyć jej życie, ale nie jest refundowany w Polsce. Dzieci w 2013 roku straciły ojca - zmarł na nowotwór. Jeśli zabraknie też mamy, zostaną sierotami.
Jesienią 2012 roku Ania i Marek, poznańskie małżeństwo, dowiedzieli się, że mają nowotwór. W grudniu 2013 roku, po ciężkiej walce o każdy kolejny dzień, Marek zmarł. W strasznych cierpieniach. Oglądała to nie tylko Ania, ale też ich dzieci - Julka i Wojtek.
W przypadku Ani sytuacja wyglądała nieco lepiej. W 2012 roku przeszła dwie operacje, a także chemioterapię, radioterapię i hormonoterapię. - Lekarze orzekli, że jest wyleczona, a ten typ raka piersi rzadko daje przerzuty, więc Ani pozostało regularnie chodzić na wizyty i badania kontrolne. Była więc duża nadzieja, że Julka i Wojtek będą mogły być spokojne o jedno z rodziców - informuje siepomaga.pl.
Radość ze zdrowia nie trwała jednak długo. W ubiegłym roku Ania znalazła u siebie guzek na węzłach chłonnych szyi. - Badanie PET - CT wykazało liczne przerzuty do wielu węzłów chłonnych i wątroby. Biopsja wątroby wykazała, że nowotwór zmienił się i stał się bardziej "złośliwy". Po rezonansie kości okazało się, że przerzuty są też w całym kręgosłupie i miednicy.
Ania przechodzi obecnie kurację - otrzymuje cytostatyki, które wywołują wiele skutków ubocznych. Zdaniem specjalistów jej sytuację może poprawić przyjmowanie leku Pertuzumab. Wydłuża czas przeżycia pacjenta, a także czas wolny od nawrotu choroby. Nie jest on jednak refundowany w Polsce. Nie trzeba chyba dodawać, że jest bardzo drogi.
- Nie jest mi łatwo, jako osobie chorującej onkologicznie, utrzymać siebie i dzieci. Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak ludzie, nawet całkowicie dla mnie obcy, potrafią razem zorganizować się, by mi pomóc we wszystkim. Brakuje mi słów, by podziękować w równie wielkim stopniu. Najprostsze słowo - dziękuję - wydaje mi się zbyt banalne. Bóg zapłać wszystkim - przyznaje kobieta. Marzy, by wziąć udział w Pierwszej Komunii córki, by zobaczyć jak dorasta 10-letni Wojtek.
Fundacja Siepomaga prowadzi zbiórkę na rzecz Ani - kwota, jaką chce zebrać to blisko 0,5 mln złotych (konkretnie 432 tysiące złotych). Dziś na koncie jest około 23 tysięcy złotych. Chcesz wspomóc Anię? Więcej TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze