Lech nie zlekceważy Olimpii. Co z rotacjami w składzie?
Lech Poznań rozpoczyna rywalizację w Pucharze Polski. W 1/16 finału Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Choć faworyt nie zamierza lekceważyć grającego w niższej lidze rywala, szansę występu dostaną zawodnicy grający do tej pory mniej.
Napięty kalendarz i kontuzje ograniczają sztabowi szkoleniowemu pole manewru. - Myślimy o kolejnych meczach. Sytuacja jest jednak taka, że nie wiem czy będziemy mieć komfort wyboru. Czekamy na opinie lekarzy i rozmowy z zawodnikami - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Dariusz Żuraw, asystent trenera Macieja Skorży. We wtorek na pewno nie zagrają Paulus Arajuuri, Barry Douglas, Szymon Pawłowski, Tamas Kadar czy Darko Jevtić.
Dodatkowym problemem jest regulamin Pucharu Polski. Dopuszcza on do gry zaledwie trzech piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie występowali w tych rozgrywkach na szczeblu okręgu. Taki status mają Maciej Wilusz i Kebba Ceesay, co uniemożliwia skorzystanie z młodych graczy.
Żuraw przyznał, że dobrze byłoby uniknąć we wtorkowym meczu dogrywki. - To może mieć wpływ na kolejne spotkania, ale czasem takie rzeczy są nieuniknione. Zrobimy wszystko, aby wynik po 90 minutach był korzystny. Jeżeli jednak będzie taka potrzeba, to zawsze lepiej grać dłużej i awansować, niż odpaść - stwierdził.
Kolejorz będzie zdecydowanym faworytem konfrontacji z Olimpią, a już w piątek zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Spotkania z pierwszoligowcem i beniaminkiem ekstraklasy są zatem doskonałą okazją do podbudowania morale zespołu po serii meczów bez zwycięstwa. - Dobrze byłoby przejść tego rywala i zapunktować w Lubinie, aby zawodnicy nabrali pewności siebie i wiary we własne siły. Nie można jednak zapominać, że graliśmy z silnym rywalem, jakim było FC Basel. Wcześniej takich sytuacji nie było, więc nie przywiązywałby do tego wszystkiego większej uwagi. Jest to dla nas mały sygnał alarmowy, chcemy lepiej grać w lidze, ale to dopiero początek i mam nadzieję, że zespół złapie odpowiedni rytm - ocenił Żuraw.
Asystent Macieja Skorży podkreślał, że każdy rywal - niezależnie od teoretycznej siły - traktowany jest przez sztab szkoleniowy tak samo. Podobnie było w przypadku Olimpii, która została dobrze rozpracowana przez analityków. - Mieliśmy wysłanników na ich meczach, zebraliśmy dużo informacji, graliśmy z nimi również sparing w okresie przygotowawczym. To doświadczona drużyna, wielu piłkarzy ma za sobą występy w ekstraklasie. Wiemy czego się spodziewać - zapewnił.
Żuraw podkreślał, że Lecha nie czeka wcale łatwe zadanie, bo rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. - Z własnego doświadczenia w Niemczech wiem, że co rundę zdarzają się niespodzianki. To troszeczkę inne mecze i bardzo ważna jest kwestia podejścia mentalnego - powiedział. Zaznaczył jednak, że piłkarze nie powinni mieć problemów z motywacją. - Ten skład będzie nieco odbiegał od tego co mieliśmy do tej pory w lidze i pucharach. To szansa dla niektórych piłkarzy, aby pokazać się przed nami pod kątem kolejnych spotkań.