500 zł kary za jedzenie loda w tramwaju? "Zajmijmy się lepiej nietrzeźwymi"
W warszawskiej komunikacji miejskiej od 1 sierpnia zjedzenie loda w tramwaju, bieganie po peronie metra czy granie na instrumencie muzycznym w autobusie będzie się wiązać z karą w wysokości 500 złotych. Czy takie zasady mogłyby zostać wprowadzone także w naszym mieście? - Zajmijmy się lepiej nietrzeźwymi pasażerami - mówi Michał Grześ, radny PiS.
Od piątku w warszawskiej komunikacji miejskiej obowiązywać będą nowe zasady. Choć w regulaminie przewozów już od dawna znajdują się zapisy o m.in. zakazie spożywania napojów czy posiłków w pojazdach, śmiecenia, żebrania czy biegania po peronach i grania na instrumentach muzycznych np. w tramwajach, do tej pory nie było wiadomo co grozi za nieprzestrzeganie takich reguł. Od 1 sierpnia za złamanie regulaminu pasażerom grozić będzie mandat w wysokości 500 złotych (zgodnie z art. 54 kodeksu wykroczeń) - taka adnotacja pojawiła się w dokumencie.
Czy taki zapis mógłby się pojawić także w poznańskim regulaminie? Już teraz dowiemy się z niego, że m.in. do pojazdów kursujących pod pieczą ZTM nie wolno wchodzić w łyżworolkach, w tramwajach i autobusach nie można palić papierosów, śmiecić czy grać na instrumentach muzycznych. Nie ma jednak informacji o karze, jaka może nas spotkać w przypadku nieprzestrzegania regulaminu.
- Powiedzmy sobie szczerze, że w poznańskiej komunikacji miejskiej nie mamy problemów z jedzeniem lodów czy jeżdżeniem na łyżworolkach - mówi Michał Grześ, radny PiS. - Nie przeszkadza mi dziecko jedzące loda, pod warunkiem, że nie brudzi pojazdu. - Zajmijmy się lepiej nietrzeźwymi pasażerami, którzy załatwiają w tramwajach czy autobusach swoje potrzeby fizjologiczne. Podobnie jest z osobami, które nieprzyjemnie pachną utrudniając życie innym pasażerom. Niestety karanie takich osób mandatem w wysokości 500 złotych niczego nie zmieni, bo te osoby przeważnie nie mają takich pieniędzy. Tutaj trzeba działać w sprawie poprawy skuteczności w usuwaniu takich osób z pojazdów przez służby takie jak straż miejska i policja - dodaje Grześ.
Analogiczna sytuacja ma miejsce, zdaniem Grzesia, w przypadku osób żebrzących w pojazdach komunikacji miejskiej. - Karanie ich również nie ma żadnego sensu, bo skoro ktoś żebrze, nie ma pieniędzy. I znowu ściągalność takich kar byłaby żadna - zaznacza. A Wy co sądzicie o mandatach w wysokości 500 złotych za np. jedzenie i picie w tramwajach oraz autobusach? Czy taki zapis powinien się znaleźć w poznańskim regulaminie? Czekamy na Wasze komentarze!
Najpopularniejsze komentarze