Prezes bierze 12 tysięcy, a w spółce coraz gorzej
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej traci wspólnoty, przegrywa przetargi i ma coraz gorsze wyniki finansowe. Prezesi i władze na pensje jednak nie mogą narzekać.
W siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej nic na pierwszy rzut oka się nie zmieniło. Wydaje się, że panuje tu stoicki spokój. Wystarczy jednak spojrzeć na ostatnie "dokonania" spółki, jak przegrany przetarg na zarządzanie miejskimi lokalami, utratę wspólnot mieszkaniowych czy lecące na łeb na szyję wyniki finansowe, by zauważyć rysę na tym spokojnym obrazku - Prowadzone są w tej chwili analizy, które mają określić przyszłość MPGMu - twierdzi Paweł Marciniak, rzecznik Urzędu Miasta.
MPGM został zobowiązany do przedstawienia w Biurze Nadzoru Właścicielskiego dokumentacji swojej działalności. Wiadomo, że spółka ma coraz gorsze wyniki finansowe. Sprawdziliśmy jednak jak wyglądają finanse zasiadających w jej władzach. Według naszych ustaleń Przemysław Szczepaniak, który sprawuje funkcję prezesa zarabia 12 tysięcy złotych miesięcznie. Sześciu członków rady nadzorczej dostaje po 4 tysiące. Nagroda za działanie jest, skąd więc słabe wyniki? O to chcieliśmy zapytać samego prezesa. Niestety, nie znalazł dla nas czasu.
Sprawę komentują za to miejscy radni, którzy nie są zadowoleni z działalności MPGMu - Trudno jest się z nimi dogadać, znacznie lepiej jest choćby z ZKZLem - mówi Lidia Dudziak, radna PiS. Jednym z pomysłów miasta na rozwiązanie problemu jest przejęcie MPGM przez PTBS, ale tym pomysłem nie jest zachwycony prezes PTBS - Zdaję sobie sprawę, że sytuacja po przegraniu przetargu przez MPGM jest trudna i ciężka, ale trudno w tej chwili mówić o przejęciu - mówi Arkadiusz Stasica, prezes PTBS.
Od dawna mówi się też o likwidacji MPGMu, ale w tej chwili trudno powiedzieć, czy taki scenariusz zostanie zrealizowany. Sprawą MPGMu radni zajmą się na najbliższej sesji radia miasta we wrześniu.