Lech pewnie wygrywa z Nomme Kalju
Lech Poznań wygrał spotkanie rewanżowe z Nomme Kalju 3:0 i awansował do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Spotkanie zobaczyło ponad 20 tys. osób, a bramki dla Lecha zdobyli: Tomasz Kędziora, Kasper Hamalainen i Dawid Kownacki.
Lech Poznań w czwartkowy wieczór w meczu z Nomme Kalju musiał odrobić bramkową stratę z pierwszego spotkania i zdobyć drugą bramkę, aby awansować do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Podopieczni Mariusza Rumaka otrzymali gigantyczne wsparcie ze strony kibiców, których na trybunach INEA Stadionu pojawiło się więcej niż na zeszłorocznych pojedynkach z FC Honka Espoo czy Żalgirisem Wilno - ponad 20 tys. osób. Pragnący rewanżu za porażkę w pierwszym meczu i napędzani głośnym dopingiem poznaniacy zepchnęli Nomme Kalju do obrony. Już w pierwszej akcji strzał Vojo Ubiparipa zatrzymał się na słupku, a w kolejnych minutach bramki nie potrafili zdobyć Tomasz Kędziora, Szymon Pawłowski, Gergo Lovrencsics i Ubiparip.
Dopiero w 33. minucie z narożnika boiska dośrodkował Lovrencsics, a Kędziora strzałem głową wyprowadził Lecha na prowadzenie. - Długo ćwiczyliśmy takie rozegranie rzutu rożnego. To cieszy, że zaprocentowało to w meczu - mówił po spotkaniu trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak. Wynik spotkania chwilę później podwyższył Kasper Hamalainen, który dobił piłkę po strzale Ubiparipa.
Po zmianie stron Kolejorz zaczął grać słabiej, a trener gości wpuścił na boisko wysokiego napastnika, aby zdobyć bramkę. Zwycięstwo Lecha 2:1 premiowało awansem Nomme Kalju. Dopiero pojawienie się na boisku Muhameda Keity i Dawida Kownackiego ożywiło grę Lecha. Keita już chwilę po swoim wejściu idealnie zagrał piłkę do Kownackiego, który z bliska trafił w bramkarza. 17-letni napastnik Lecha zrehabilitował się za ten błąd w doliczonym czasie gry ustalając wynik meczu na 3:0.
- Tak naprawdę ten mecz był bardzo podobno do spotkania w Tallinnie. Tylko różnica jest taka, że zdobyliśmy bramki i nie popełniliśmy głupiego błędu. Tamten mecz to był falstart, a nie kompromitacja. Dziś dominowaliśmy i nawet, kiedy wszedł wysoki napastnik skutecznie broniliśmy prowadzenia. Nasza niedokładność wynikała z nerwowości. Mogło paść więcej bramek, a zwłaszcza po pięknym zagraniu Muhameda Keity - mówił po meczu z Nomme Kalju trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak.
Lech Poznań - Nomme Kalju 3:0 (2:0)
Bramki: Tomasz Kędziora (33. minuta), Kasper Hamalainen (43. minuta), Dawid Kownacki (90. minuta)
Żółta kartka: Darko Jevtić
Sędzia: Sebastian Coltescu (Rumunia)
Widzów: 20263
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtić - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen (68. Dawid Kownacki), Szymon Pawłowski (74. Muhamed Keita) - Vojo Ubiparip (85. Łukasz Teodorczyk).
Nomme Kalju: Vitali Teles - Henrik Purg (46. Mihkel Ainsalu), Alo Barengrub, Jorge Rodrigues, Ken Kallaste - Hidetoshi Wakui, Reginald Alidor - Karl Mool, Robert Kirss (68. Juri Jevdokimov), Damiano Quintieri - Felipe Nunes (75. Jarmo Ahjupera).
Najpopularniejsze komentarze