Lisy i dziki wciąż można spotkać w mieście
- Lisów nie można spłoszyć - alarmuje nasza czytelniczka, która regularnie wychodzi na spacery ze swoim psem na terenie Łazarza. Dzikie zwierzęta nie boją się ludzi, którzy na widok dzika lub lisa... uciekają w popłochu.
O tym, że na Łazarzu i Górczynie mieszkają lisy informowaliśmy na naszym portalu wielokrotnie. Wczesną wiosną Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM wszedł w posiadanie żywołapek, dzięki którym lisy mają zostać wyłapane i wywiezione za miasto.
Lisy są jednak bardzo cwane i złapanie ich w żywołapkę jest bardzo trudne. Pomocni nie są także mieszkańcy. - W okolicach świąt w tym rejonie miasta występował spory problem, bo ludzie wyrzucali jedzenie z okien. Widzieli te "śliczne, rude liski" i je dokarmiali. Dlatego lisy się tutaj pojawiają. Gdy zabraknie pożywienia zapewnianego przez ludzi wezmą się za koty, albo małe bezpańskie psy. Lisy muszą przecież polować - mówił nam w kwietniu Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM.
Problem wciąż istnieje, o czym pisze do nas czytelniczka. - Mam małego pieska. Wychodzę z nią wieczorem w okolice ulic: Jarochowskiego, Arciszewskiego, Hetmańskiej, Chociszewskiego, Kasprzaka, Winklera. Za każdym razem widzę lisa, przebiega, zatrzymuje się, podbiega do mojego psa na odległość dosłownie metra niczego się nie bojąc! Ja biorę psa na ręce i uciekam ze strachem do domu. Tych lisów nawet nie można spłoszyć - pisze Joanna.
Podobny problem, ale z dzikami, występuje na Piątkowie. Już na początku czerwca pisaliśmy, że wznowiono odstrzał tych zwierząt w mieście. Ich populacja jest bowiem coraz większa (TUTAJ). - Włodarzem miasta jest pan Grobelny i niech on naprawdę zacznie rządzić tym miastem, tym bardziej, że niedaleko mieszka i u niego chyba też są dziki - mówi jeden z poznaniaków. - Tutaj jest ulica. Jeżeli dzik wybiega, następuje gwałtowne hamowanie samochodu. Co będzie jeśli kierowca straci życie lub zdrowie - dodaje.
Apelujemy do mieszkańców, by nie dokarmiali dzikich zwierząt - to dodatkowo utrudnia pozbycie się tych lokatorów z terenów zabudowanych. Obecność lisów czy dzików w mieście można zgłaszać do strażników miejskich, którzy następnie przekazują taką informację do odpowiednich jednostek.