Przystanek wiedeński: nie tylko pasażerowie mają z nim problem
Tuż przed Wielkanocą na ulicy Gwarnej oddano do użytku pierwszy w Poznaniu przystanek wiedeński. Kilka dni później informowaliśmy, że pasażerowie nie wiedzą jak z niego korzystać. Okazuje się, że podobny problem mają kierowcy.
Przystanek wiedeński na ulicy Gwarnej oddano do użytku 18 kwietnia. Już kilka dni później pisaliśmy, że pasażerowie nie potrafią z niego korzystać. Oczekując na tramwaj stali na podwyższonej platformie, po której mogą się poruszać samochody.
Michał Beim, ekspert do spraw transportu przyznał wówczas w rozmowie z nami, że nie dziwi się mieszkańcom. - W tym miejscu przystanek wiedeński w ogóle nie powinien istnieć - mówił. - Ruch samochodów na ulicy Gwarnej praktycznie nie istnieje i dlatego mieszkańcy nie wiedzą, że nie powinni stać na podniesionej platformie. Tutaj powinien powstać przystanek przylądkowy - zaznaczał. To typ przystanków, na których chodnik zostaje przedłużony praktycznie do toru tramwajowego, ale ponieważ jest to chodnik - nie mogą po nim jeździć samochody.
Do naszej redakcji w środę dotarło kolejne zdjęcie z przystanku wiedeńskiego. Tym razem widać na nim samochód osobowy poruszający się zamiast po podwyższonej platformie... po torowisku tramwajowym między bimbami.
Przypominamy raz jeszcze - na wyniesioną platformę przystanku wiedeńskiego pasażerowie oczekujący na tramwaj wchodzą dopiero wtedy, gdy do przystanku dojeżdża bimba. Wcześniej stoją na chodniku, poza platformą, po której normalnie poruszają samochody. W tym roku w Poznaniu prawdopodobnie powstaną jeszcze dwa przystanki wiedeńskie - warto więc już teraz stosować się do zasad obowiązujących na takich konstrukcjach.
Najpopularniejsze komentarze