Wielkanocne podróże: na dworcach i lotnisku tłok!
Ci, którzy dostali urlop, już w środę lub czwartek wyruszali w przedświąteczne podróże. Poza Poznań udajemy się nie tylko samochodami, autobusami i pociągami, ale też coraz częściej samolotami. Na dworcach i lotnisku widać wzmożony ruch.
W poznańskich szkołach uczniowie skończyli lekcje już w środę. W przedświąteczne podróże do rodziny lub na wczasy mogli wyjechać z rodzicami nieco wcześniej niż normalni śmiertelnicy. Pod warunkiem, że rodzice również mieli wolne w czwartek i piątek. Wcześniej do domów mogli także pojechać studenci.
Niektórzy tłoku się nie obawiają. - Nie obawiam się tłoku, bo akurat jadę w takie miejsce, w którym nie ma tłoku w pociągach - mówi student podróżujący do domu koleją. Na poznańskim dworcu PKP już od środy występuje wzmożony ruch. Szczególnie dużo podróżnych pojawi się tutaj w godzinach popołudniowych w piątek.
PKP Intercity przygotowało się do świąt i oferuje podróżnym około 32 tysięcy dodatkowych miejsc. Takie dodatkowe miejsca pojawiły się m.in. w pociągu TLK Słowiniec na trasie Gdynia-Poznań. Na poznańskim dworcu pracują mobilni informatorzy. Wskazują jak dostać się na peron czy do kasy. - Układ jest trochę skomplikowany, perony nie są właściwie widoczne. Tutaj jest 1, 2 i 3, a reszta jest dalej - mówi Magdalena Szuta z informacji PKP.
Choć większość podróżnych spotkanych na dworcu kolejowym deklaruje, że wybiera się na święta do domu, na lotnisku Ławica wiele osób wylatuje właśnie do ciepłych krajów. W środę do Turcji wyleciało 200 osób, teraz wyloty odbywają się głównie do Egiptu oraz na Wyspy Kanaryjskie. Ale na Ławicy w ostatnich dniach ląduje też więcej pasażerów niż zwykle. Przylatują do domu na Wielkanoc. - Przylatują do nas samoloty z takich miejsc, gdzie Polacy po prostu pracują - mówi Hanna Surma, rzeczniczka Ławicy. Są to głównie samoloty z Anglii, Irlandii i Szkocji.
W piątek swoją akcję na drogach rozpoczyna natomiast policyjna drogówka. Wzmożone kontrole na wszystkich ważnych trasach potrwają cztery dni.