Toalety automatyczne się sprawdzają, ale wandale nie mają dla nich litości
Od EURO 2012 w Poznaniu istnieje osiem toalet automatycznych. Korzystają z nich tysiące mieszkańców, a więc się sprawdzają. Problem pojawia się, gdy toaleta nie działa. Jak się okazuje, najczęściej awarie są spowodowane przez wandali.
Na początku EURO 2012 w Poznaniu zaczęło działać siedem toalet automatycznych. Ustawiono je w różnych lokalizacjach na terenie miasta: na ulicach Małopolskiej, Wieniawskiego, Dolna Wilda, Strzeleckiej i Książęcej, a także na moście Teatralnym i placu Międzymoście. - W trakcie EURO 2012 byliśmy miastem, w którym najlepiej oceniono toalety - mówi Maciej Dźwig, dyrektor poznańskich Usług Komunalnych.
EURO 2012 się skończyło, ale jeszcze w tym samym roku w Poznaniu oddano do użytku kolejną automatyczną toaletę - stanęła przy ulicy Zielonej na Starym Mieście. - Toalety automatyczne cieszą się dużą popularnością, korzystają z nich tysiące mieszkańców, a więc można powiedzieć, że się sprawdziły - dodaje.
Problem pojawia się, gdy toaleta nie działa. - W przeciągu ostatniego miesiąca chciałam dwa razy skorzystać z tego super sprzętu postawionego specjalnie na Euro przy AWF - napisała do nas czytelniczka. - Niestety od lutego, gdy byłam tam za pierwszym razem i straciłam 5 zł wyświetlał się ten sam komunikat, że można wejść ale drzwi nie raczyły się otworzyć. Za drugim razem parę dni temu nie wyświetla się już nic. Zbliża się wiosna i jak wiele mam chciałabym skorzystać z umieszczonego tam przewijaka bo jest to na prawdę potrzebna rzecz w tym miejscu. Ale jak widać Euro już się skończyło to po co naprawiać - dodaje.
Dźwig przyznaje, że dotarły do niego sygnały o problemach z toaletą przy ulicy Strzeleckiej. Spowodowali je wandale. - Uszkodzono mechanizm. Prawdopodobnie ktoś chciał dostać się do kasetki z pieniędzmi. Problem polegał na tym, że uszkodzenie sprawiło, iż do maszyny można było wrzucać pieniądze chociaż maszyna nie działała. Po sygnale o problemie udaliśmy się na miejsce i chcieliśmy nawet zwrócić pieniądze osobie, która to zgłosiła, ale nie pojawiła się na miejscu - zaznacza Dźwig.
Obecnie toaleta przy Strzeleckiej już działa. - Musieliśmy ściągnąć część zamienną z Włoch. To są włoskie toalety, dlatego to musi trochę potrwać. Niestety wandale niszczą toalety. Kopią drzwi, kopią muszlę, skaczą po przewijakach. O innych pomysłach nawet nie będę mówił. Mamy też spory problem z grafficiarzami. Niszczą ściany zewnętrzne i wewnętrzne, a my to później musimy czyścić - tłumaczy Dźwig.
Co ważne, jeśli chcemy skorzystać z toalety - warto jej się przyjrzeć. - Jeśli na obiekcie będzie się wyświetlać czerwona lampka, oznacza to, że toaleta nie działa. Jeśli natomiast w ogóle nie ma zasilania, wywieszamy kartkę z informacją o awarii - mówi.
Być może w Poznaniu pojawią się kolejne toalety automatyczne. - Mamy przygotowany program rozwoju sieci toalet. Obecnie jednak sytuacja finansowa miasta jest trudna. Doskonale wiemy, że ważniejsze od nowych toalet jest przeprowadzenie remontu estakady katowickiej. Gdy sytuacja budżetowa się poprawi, na pewno będziemy inwestować w kolejne takie obiekty - kończy.