Rondo Żegrze: pożar trawy
Dwa zastępy straży pożarnej pojawiły się około godziny 14.00 na terenie zielonym w pobliżu ronda Żegrze. Płonęły tu trawy. To już czwarte takie zgłoszenie w czwartek.
Wraz z poprawą pogody w Poznaniu pojawił się problem wypalania traw. "Sezon" dopiero się zaczyna, w jego szczycie strażacy będą odbierać nawet kilkanaście interwencji tego typu dziennie. Tylko w czwartek do godziny 14.00 strażacy z naszego miasta mieli 4 takie zgłoszenia. Jedno z nich z okolic ronda Żegrze. - Na miejscu są dwa nasze zastępy, nikomu nic się nie stało - zapewnia dyżurny strażaków.
- Co roku w pożarach wywołanych wypalaniem traw giną ludzie - tłumaczył nam w ubiegłym roku mł.kpt. Michał Kucierski, rzecznik poznańskich strażaków. Ci, którzy mają więcej szczęścia kończą z poparzeniami lub innymi obrażeniami ciała. Ogień i dym są groźne nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt. - Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin - dodał. Giną też zwierzęta domowe i łowne oraz płazy.
Za wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków czy rowów grozi kara grzywny lub aresztu. Kary to nawet 5000 złotych. W przypadku spowodowania zagrożenia życia można trafić do więzienia nawet na 10 lat.