Widzew wyrwał Lechowi trzy punkty
Lech Poznań prowadził do 70. minuty z Widzewem Łódź 2:0, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Bramki dla Lecha zdobyli: Manuel Arboleda i Łukasz Teodorczyk.
Lech Poznań jechał do Łodzi odnieść zwycięstwo i potwierdzić, że nadal liczy się walce o mistrzostwo Polski. Początkowo wszystko układało się po myśli kibiców Kolejorza, gdyż podopieczni Mariusza Rumaka szybko przejęli inicjatywę i przenieśli grę pod pole karne Widzewa. Jednak gospodarze w 22. minucie mogli sprawić niespodziankę i wyjść na prowadzenie, ale piłkę po zamieszaniu w polu karnym wybił Maciej Gostomski, a następnie Daylon Claasen. Chwilę później Patryk Mikita oddał trzy strzały i wydawało się, że to właśnie Widzew otworzy wynik spotkania.
W 34. minucie poznaniacy mieli rzut rożny, który wykonywał Barry Douglas. Piłka trafiła na głowę Łukasza Teodorczyka, a następnie pod nogi Manuela Arboledy. Kolumbijczyk pokonał Patryka Wolańskiego i trzy punkty zmierzały do Poznania. Widzew mógł szybko wyrównać, ale idealną okazję zmarnował Eduardo Visnakovs. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się dla piłkarzy Lecha idealnie. Karol Linetty idealnie podał w pole karne do Teodorczyka, który zdobył swoją 13. bramkę w sezonie. Niestety w 70. minucie Alex Bruno pod polem karnym odebrał piłkę Arboledzie i szybko zagrał do Marcina Kaczmarka, a ten pokonał pewnym uderzeniem Gostomskiego. Lech nie zdążył się otrząsnąć po stracie bramki, a już był remis 2:2. Eduard Visnakovs wykorzystał dośrodkowanie Kaczmarka i strzałem głową wpisał się na listę strzelców. W końcówce spotkania poznaniacy starali się zdobyć zwycięskiego gola, ale próby Gergo Lovrencsicsa zakończyły się fiaskiem.
- Przyjechaliśmy dzisiaj do Łodzi po trzy punkty, a straciliśmy dwa. Niejednokrotnie wychodziliśmy z przewagą, której nie potrafiliśmy wykorzystać, a potem sami sobie strzeliliśmy bramki. Nie wiem, co dzieje się z grą obronną Manuela Arboledy, kiedy wcześniej zdobywa bramkę. Muszę przeanalizować jego zachowanie. Najbardziej boli, że prowadzimy 2:0, mamy swoje sytuacje, a nie potrafimy dobić przeciwnika - mówił po spotkaniu trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak,
Widzew Łódź - Lech Poznań 2:2 (0:1)
Bramki: Marcin Kaczmarek (70. minuta), Eduardo Visnakovsa (78. minuta) - Manuel Arboleda (34. minuta), Łukasz Teodorczyk (54. minuta)
Żółte kartki: Patryk Mikita - Barry Douglas, Hubert Wołąkiewicz, Łukasz Trałka
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 4000
Widzew: Patryk Wolański - Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Piotr Mroziński, Jani Urdinov - Kevin Lafrance, Mateusz Cetnarski (46. Alex Bruno) - Patryk Mikita, Veljko Batrović (76. Xhevdet Gela), Marcin Kaczmarek - Eduard Visnakovs.
Lech: Maciej Gostomski - Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Manuel Arboleda, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Szymon Pawłowski (20. Daylon Claasen), Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics - Łukasz Teodorczyk (79. Dawid Kownacki).
Wyniki spotkań 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:0
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 3:1
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 1:0
Wisła Kraków - Ruch Chorzów 0:1
Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1
Widzew Łódź - Lech Poznań 2:2
Najpopularniejsze komentarze