Inwazja pluskiew w bloku przy ulicy Nadolnik
Pluskwy zagnieździły się w jednym z bloków socjalnych przy ulicy Nadolnik. Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych proponuje dezynsekcję, ale na to nie godzi się część mieszkańców.
Insekty pojawiły się w jednym z bloków socjalnych przy ulicy Nadolnik. Mieszkańcy są zrozpaczeni, pluskwy wchodzą do mieszkań i atakują lokatorów - Jak dzieci mają wychowywać się w takich warunkach? Mały idzie do przedszkola i opowiada, że go pluskwy pogryzły - mówi Pani Joanna, mieszkanka.
Pluskwy to owady osiągające wielkość pięć milimetrów długości. Z ukrycia najczęściej wychodzą w nocy, żywią się krwią zwierząt i człowieka. W ciągu jednego sezonu pluskwa składa nawet kilkaset jaj. Specjaliści twierdzą,że walka z pluskwami jest bardzo trudna - Można zastosować parę o wysokiej temperaturze do usunięcia jaj i części osobników. Następnie stosuje się oprysk o działaniu kontaktowym i pokarmowym, a na zakończenie zamgławia się całe mieszkanie i pozostawia na około dobę - tłumaczy Adam Klawiter z firmy zwalczanie-szkodnikow.pl.
W ubiegłą sobotę takie odrobaczanie zostało przeprowadzone w bloku przy Nadolniku - Dezynsekcja w sobotę została przeprowadzona w części wspólnej. Z tego co wiem, wykonawca wywiesił też w budynku swoją ofertę - mówi Halina Kasprzak, kierownik administracji.
Jednak aby dezynsekcja była skuteczna, trzeba odrobaczyć cały budynek, a nie tylko jego część wspólną - Jeżeli nie przekonają sąsiadów, żeby dobrowolnie otworzyli drzwi, to my możemy pukać albo w ostateczności iść do sądu - mówi Jarosław Pucek, prezes ZKZL. Bez zgody mieszkańców specjaliści do mieszkań wejść nie mogą - To będzie skuteczne tylko wtedy, kiedy będziemy mogli wejść do każdego mieszkania - podsumowuje Pucek.
Najpopularniejsze komentarze