Obywatelskie zatrzymanie na moście Dworcowym: kierowca miał 3 promile
W środę na moście Dworcowym w centrum Poznania doszło do zatrzymania pijanego kierowcy osobowego Opla. Dalszą jazdę uniemożliwił mu mężczyzna prowadzący dostawczego busa, którego niepokój wzbudziło dziwne zachowanie kierowcy osobówki.
Wsiadanie za kółko po alkoholu to w Polsce niestety plaga. Z policyjnych statystyk wynika, że w 2012 roku na gorącym uczynku przyłapano 169 323 takich osób. Ta liczba przeraża.
Coraz częściej na niebezpieczeństwo w postaci pijanego kierowcy reagują inni uczestnicy ruchu zapobiegając dzięki temu tragedii. Tak się stało w środę w Poznaniu. Około godziny 14.00 na moście Dworcowym doszło do zatrzymania pijanego kierowcy... przez innego kierowcę.
- Kierowca dostawczego busa jechał po moście Dworcowym za osobowym Oplem - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Mężczyzna prowadzący samochód dostawczy zwrócił uwagę na dziwne zachowanie kierowcy jadącego przed nim. Poruszał się samochodem chaotycznie, wykonywał dziwne manewry - dodaje.
Mężczyzna podejrzewał, że kierowca Opla może być pod wpływem alkoholu. Postanowił więc działać. - Zajechał drogę osobówce i uniemożliwił kierowcy kontynuowanie jazdy. Gdy zbliżył się do kierowcy, poczuł od niego woń alkoholu. Na miejsce wezwano policjantów, którzy przeprowadzili badanie alkomatem. Okazało się, że kierowca Opla miał blisko 3 promile alkoholu we krwi - wyjaśnia Liszczyńska.
Mężczyzna, który doprowadził do zatrzymania pijanego kierowcy nie zgodził się na kontakt z mediami. - To bardzo skromny człowiek, przyznał, że nie wyobraża sobie innej reakcji w takiej sytuacji. Było to dla niego zupełnie naturalne. Bardzo mu dziękujemy za interwencję. Równocześnie apelujemy do innych uczestników ruchu o reagowanie w takich przypadkach. Jeśli boimy się sami coś zrobić, poinformujmy o tym służby, bo wtedy my możemy zadziałać - kończy.
Kierowcy Opla zabrano prawo jazdy. Dodatkowo grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.