Masy Krytycznej nie będzie. Przez Jarmark Świętojański
Poznańscy rowerzyści, którzy każdego miesiąca spotykają się w ramach Masy Krytycznej na wspólny przejazd po mieście odwołali czerwcowe spotkanie. Powód? Jarmark Świętojański na Starym Rynku. To właśnie stąd wyruszają rowerzyści. Organizatorzy Masy przyznają, że rynek "jest zawalony budami" na czas jarmarku i ze względów bezpieczeństwa odwołali spotkanie. - Załatwili rowerzystów na cacy - mówią.
Poznańscy rowerzyści spotykają się zawsze w ostatni piątek miesiąca na wspólny przejazd po mieście w ramach Poznańskiej Masy Krytycznej. Trasy są różne, ale start odbywa się ze Starego Rynku. Podczas przejazdu odwiedzane są miejsca, w których warto wprowadzić zmiany mające ułatwić życie rowerzystom.
W tym miesiącu Masy Krytycznej jednak nie będzie. A wszystko przez Jarmark Świętojański, który rozpoczął się 15 czerwca i potrwa do najbliższej niedzieli. Odbywa się na Starym Rynku. I tu pojawia się problem dla rowerzystów. - Ostatnie obietnice władz miasta wskazują na rozkręcający się festiwal przedwyborczy. Ten festiwal dotyczy także interesujących nas spraw rowerowych - tłumaczy Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej. - Był przejazd rowerowy prezydenta Grobelnego z ambasadorem rowerowego królestwa - Holandii, w trybie pilnym załatwiono sprawę przewozu rowerów w MPK. Są obietnice uspokojenia ruchu na Św. Marcinie, mówi się o projektach kolejnych podobszarów strefy tempo 30. Które z tych wspaniałych wizji się ziszczą, jeszcze nie wiadomo. Wiadomo, co jest dziś. A dziś, tak jak wczoraj, jak jutro i do 30 czerwca mamy jarmark na Starym Rynku - dodaje.
- Można powiedzieć, że Stary Rynek to taka Kaponiera dla rowerzystów. To główny węzeł rowerowy w mieście, do którego prowadzą wszystkie drogi rowerowe w centrum. Tymczasem skorzystanie z przejazdu rowerem, które jest dopuszczone prawem, stało się w praktyce niemożliwe. Stary Rynek zawalony jest budami. Spółka Targowiska załatwiła rowerzystów na cacy. Spółka, a z nią jedyny właściciel udziałów - miasto Poznań - wyjaśnia.
- Ja nie jestem przeciwniczką jarmarku. Niech on się odbywa, ale przecież powinny być jakieś granice - mówi Sapikowska. - Tak duże zagęszczenie stoisk na płycie rynku jest niebezpieczne. Nie wjadą tu nie tylko rowerzyści, ale też karetka pogotowia. Mamy sygnały, że problemy z oprowadzaniem wycieczek mają także przewodnicy. Mamy dość jarmarcznej atmosfery na Starym Rynku, która zastąpiła prawo do agory. Nie będziemy udawać, że nic się nie stało, a ścisk ludzki nam nie przeszkadza. Nie będziemy narażać innych mieszkańców miasta. Nie da się bowiem bezpiecznie zebrać na płycie rynku grupy rowerzystów, wyjechać jedną z uliczek, a potem wrócić - zaznacza.
Stowarzyszenie Poznańska Masa Krytyczna informuje, że z przykrością rezygnuje z organizacji spotkania w tym miesiącu. - Zaważyły poczucie odpowiedzialności i względy bezpieczeństwa. Zapraszamy za miesiąc, 26 lipca, już w wakacyjnej atmosferze - kończy Sapikowska.
Przypominamy, że jarmark na Starym Rynku trwa do 30 czerwca, a więc najbliższej niedzieli.
Najpopularniejsze komentarze