Przychodnie i szpitale oszukują NFZ
Maja zdolność bilokacji albo...są oszustami. Narodowy Fundusz Zdrowia sprawdził, za co płaci. I okazało się, że płaci za wizyty, których nie było. Pacjenci byli wpisywani na dwa zabiegi w ty samym czasie, a fundusz płacił za oba. Teraz mówi dość i nalicza kary.
Wyniki ostatniej kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia ogłoszono na czwartkowej konferencji prasowej - Najpopularniejszą przyczyną tzw. koincydencji udzielanych świadczeń w szpitalach były tak zwane przepustki czyli wysyłanie pacjenta na przepustki. Natomiast w podstawowej opiece zdrowotnej dotyczyło to wypisywania recept, ale nie dla samego pacjenta, a dla członków rodziny - wyjaśnia Zbigniew Dederek, naczelnik Wydziały Świadczeń.
Niektóre placówki zwiększały ilość pacjentów na papierze, żeby dostawać wyższe świadczenia. NFZ zakwestionował świadczenia na kwotę 40 tysięcy złotych i nałożył kary w wysokości blisko 73,5 tysiąca złotych - To jeszcze nie jest koniec, te działania są prowadzone nadal i na pewno w najbliższych miesiącach będą kontynuowane - mówi Barbara Murawska, z-ca dyrektora ds. medycznych.
Warto pamiętać, że każdy pacjent może samodzielnie sprawdzić, jakie usługi zostały przypisane do jego nazwiska - Przychodząc do nas, można uzyskać konto dostępu, dzięki któremu w każdej chwili można za pomocą Internetu sprawdzić co zostało zapisane jako usługi im udzielone, jakie świadczenia, jakie usługi, pobyty szpitalne, ale też wypisane leki. System pozwala też na sprawdzenie, czy widnieją w systemie jako osoby ubezpieczone - kończy Murawska.