Auto odholowane przez procesję Bożego Ciała hitem w internecie
W czwartek, a więc w Boże Ciało, po poznańskich ulicach przeszła procesja. Jeden z mieszkańców ulicy Garbary bardzo się zdziwił, gdy odkrył, że jego samochód odholowano z drogi, by udrożnić przejście uczestnikom procesji. Jego historia stała się przebojem w sieci.
Kilkudziesięciu kierowców zdziwiło się w Boże Ciało, gdy nie mogli odnaleźć swoich samochodów na miejscach parkingowych, na których pozostawili auta dzień wcześniej. Pojazdy odholowano ze względu na przejście największej w Poznaniu procesji Bożego Ciała.
Lawety wywoziły auta głównie z ulic Krakowskiej, Garbary i Chwaliszewa. Wszędzie zakaz parkowania obowiązywał od 6.00 rano w czwartek. - Nie zależy nam na usuwaniu samochodów - mówił w Boże Ciało mł.insp. Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. - Ale nie ma mowy o nieprzestrzeganiu prawa. Jest oznakowanie, które jest zatwierdzone i trzeba się do tego prawa zastosować - dodał.
Jeden z kierowców, któremu odholowano auto, postanowił podzielić się swoją historią na portalu wykop.pl. Przez pięć dni wiadomość "wykopało" ponad 1800 osób:
"Poznań 30 maja 2013 roku, centrum, raczej zaniedbana, ruchliwa, bardzo rzadko sprzątana ulica Garbary.
Dziś o 6 rano obudził mnie bardzo głośny hałas, wyglądam przez okno a tam trzy wielkie wozy do sprzątania ulicy jeżdżą kilkukrotnie w jedną i drugą stronę pucują ją aż do połysku. Na ulicy pusto, brak jakichkolwiek samochodów, w tym mojego, który był tam zaparkowany.
Dzwonię na policję, a tam dowiaduję się, że mam się zgłosić na komisariat. Na komisariacie w holu kolejka wkurzonych ludzi, którym odholowano samochody tego dnia z powodu przejścia procesji oraz specjalnie zorganizowany na tę okoliczność stolik do wystawiania mandatów i dwie panie policjantki sprawnie obsługujące petentów, wyposażone z standardową gadkę i zdjęcia znaków zamontowanych przy wjeździe z obu stron ulicy, które podobno od kilku dni ostrzegają, że 30.05.2013 na ulicy jest zakaz parkowania. Znaki mają może 30cm na 30cm i jeśli się tam jeździ codziennie nie sposób ich zauważyć. Żadnych innych informacji.
Wynik całej operacji to 100 zł mandatu za złe parkowanie i 1 punk karny oraz 400 zł za odholowanie samochodu na parking pod Poznaniem, gdzie nie sposób się dostać (nie jeździ tam żadna komunikacja, tylko taksówką i to w drugiej strefie). Do tego, cały dzień stracony a moja dziewczyna z naszym 10 miesięcznym dzieckiem udupiona w domu bo wózek trzymamy w bagażniku aby nie targać go na trzecie piętro po schodach. A mieliśmy zaplanowane aby rano się spakować i jechać na cały dzień w odwiedziny za miasto do rodziców.
Jak chodzą z kolędą zbierać kasę, to każdy jest indywidualnie poinformowany z dokładnością co do minuty kiedy do niego przyjdą. Ale, jak idzie procesja, to każdy powinien sam wiedzieć, że będą samochody odholowywać. Masakra!"
Zakaz parkowania na trasie procesji obowiązywał do przejścia jej uczestników. O zmianach miały informować znaki, ale sami kierowcy przyznawali, że były niewidoczne i pojawiły się na ulicach dopiero... w środę wieczorem, gdy część kierowców już zdążyła zaparkować auta przy ulicach. W sumie w czwartek 100-złotowe mandaty policjanci wystawili kilkudziesięciu kierowcom.
Najpopularniejsze komentarze