Poznaniak jest już w bazie pod Mount Everestem
Wyprawę Bartłomieja Wróblewskiego na Mount Everest relacjonujemy od momentu wylotu poznaniaka z kraju. Od tygodnia poznaniak przebywa już w bazie pod Mount Everestem i oczekuje na poprawę pogody. Zdobycie najwyższej góry świata zaplanowane jest na 21-22 maja.
Bartłomiej Wróblewski jest poznaniakiem, a zawodowo zajmuje się prawem. Jest doktorem nauk prawnych i dyrektorem Instytutu Prawa Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (Wydział Zamiejscowy w Poznaniu). Do tej pory Wróblewski zdobył sześć szczytów wchodzących w skład Korony Ziemi, a w ubiegłym roku próbował zdobyć Mount Everest, ale musiał wycofać się spod szczytu - W ubiegłym roku do zdobycia szczytu zabrakło mi 1000 metrów. Załamała się pogoda. Doszedłem do wniosku, że muszę zawrócić. Nie było sensu iść dalej, nadmiernie ryzykować - mówił himalaista przed wyprawą.
Pod koniec marca poznaniak przybył w Himalaje i od tego czasu przygotowuje się do zdobycia najwyższego szczytu Ziemi. W ramach przygotowań zdobył między innymi Lobuche Wschodni, a od ósmego maja przebywa w bazie pod Mount Everestem - Czekamy na okno pogodowe. Na ten moment prognozy nie są dla nas szczególnie pomyślne. Przed 18 maja przewidywane są jedynie krótkie i niepewne okna pogodowe. Poprawa pogody ma nastąpić w dniach 18-19 maja. Chcemy zaatakować w drugim dobrym terminie w dniach 21-22 maja - relacjonuje Wróblewski.
Droga na szczyt będzie wiodła przez cztery obozy - Z bazy pod Everestem przez Lodospad Khumbu pójdziemy bezpośrednio do obozu II (6.350 m). Stamtąd po przypuszczalnie jednym dniu odpoczynku będziemy wspinać się Ścianą Lhotse do obozu III (7.000 m), a następnie dalej Ścianą Lhotse do Przełęczy Południowej (7920 m), gdzie znajduje się obóz IV i rozpoczyna się tzw. "strefa śmierci". W dniu ataku szczytowego wspinaczka wiedzie granią południowo-wschodnią na Szczyt Południowy (8750 m n.p.m.), a stamtąd na główny szczyt Everestu (8.848 m) - dodaje Wróblewski.
Powrót do Polski zaplanowany jest na czerwiec.