Wójciak o papieżu: prokuratura wszczyna śledztwo
Poznańska prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie Ewy Wójciak i jej słów napisanych na portalu Facebook, a dotyczących papieża Franciszka. O możliwości popełnienia przestępstwa powiadomił prokuraturę poseł Tomasz Górski.
O sprawie Ewy Wójciak pisaliśmy na naszym portalu wielokrotnie. Dyrektor Teatru Ósmego Dnia w obelżywy sposób odniosła się do nowego papieża - Argentyńczyka Jorge Mario Bergoglio, który przyjął imię Franciszek. Na swoim profilu na Facebooku napisała "No i wybrali ch**a który donosił wojskowym na lewicujących księży". Wpis pojawił się na jej profilu tuż po ogłoszeniu nowego papieża.
W Gorącym Temacie na antenie Telewizji WTK przyznała "Tak myślę o tym panu i podtrzymuję swoją opinię". Jej słowa wywołały burzę - nie tylko w Poznaniu, ale też w całej Polsce. Radni chcieli odwołania Wójciak ze stanowiska, ale ta ostatecznie dostała naganę. - Zachowanie to, oceniane przede wszystkim przez pryzmat zajmowanego przez Panią stanowiska dyrektora miejskiej instytucji kultury, stoi w rażącej sprzeczności z ogólnie przyjętymi standardami współżycia społecznego oraz narusza art. 100 § 2 pkt. 4 Kodeksu pracy, zobowiązujący pracowników do dbania o dobro zakładu pracy - napisano w uzasadnieniu decyzji.
Wójciak od nagany się odwołała przyznając między innymi, że był to jej prywatny wpis, którego wcale nie miała zamiaru upubliczniać. Podkreśliła również, że jej zdaniem nie doszło do znieważenia głowy państwa, ponieważ Jorge Mario Bergoglio (papież Franciszek) w chwili pisania przez Wójciak słów na Facebooku jeszcze nie został zaprzysiężony na głowę państwa.
Tomasz Górski, poseł Solidarnej Polski, już w marcu poinformował opinię publiczną, że zgłosił sprawę obraźliwych słów użytych przez Wójciak do prokuratury. Gazeta Wyborcza jako pierwsza podała informację, że prokuratura po przeanalizowaniu sprawy postanowiło wszcząć śledztwo.
- Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Będzie sprawdzać czy doszło do znieważenia głowy innego państwa - wyjaśnia w rozmowie z nami Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - W tym celu musimy sprawdzić czy wpisy umieszczone w internecie miały charakter publiczny. Zwróciliśmy się już do portalu społecznościowego z prośbą o udostępnienie wpisu pani Wójciak, a także o możliwe przedstawienie jak wiele osób mogło go zobaczyć - dodaje.
Sama Wójciak przyznaje, że jest już zmęczona całą sytuacją. - Mam wrażenie, że to Monty Python. Tak też twierdzą moi znajomi, głównie z Europy, którzy są zatroskani całą sytuacją - mówi. - Jestem zmęczona. Oprócz tego, że toczy się ta sprawa mam spektakle, projekty do realizacji. Pojawili się prawnicy, którzy chcą się zająć tą sprawą i myślę, że to dla nich zadanie. Ja pozostaję zdystansowana - podkreśla. - Są ważniejsze sprawy dla prokuratury, sądów, urzędów - kończy.
Najpopularniejsze komentarze