Kibice Zawiszy obrażali prezes Warty
Zamiast najazdu kibiców Zawiszy Bydgoszcz na popularny "Ogródek" podczas meczu z Wartą Poznań, zza płotu zespół Jurija Szatałowa wspierało około 200 fanów, którzy głównie obrażali prezes Izabellę Łukomską-Pyżalską.
Kibice walczącej o awans do ekstraklasy Zawiszy Bydgoszcz pojawili się pod ogrodzeniem kameralnego obiektu Warty Poznań od strony ul. Chwiałkowskiego już 40 minut przed meczem. - Jesteśmy zawsze tam gdzie nasz WKS gra - krzyczeli kibice znad Brdy.
Fani niebiesko-czarnych nie mogli wejść na stadion, gdyż zgodnie z wytycznymi PZPN stadion przy ul. Droga Dębińska nie może przyjmować kibiców gości. - Miss Polonia, gdy klub brała, o kibicach zapomniała - skomentowali całą sytuację kibice Zawiszy.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego prezes klubu Izabella Łukomska-Pyżalska wręczyła trenerowi Tadeuszowi Łuczakowi tytuł "Trenera 100-lecia Warty Poznań", ale ceremonię zagłuszyli zza płotu kibice gości - Pani prezes d***** brała by licencje Warta miała - wulgarnie skandowali fani Zawiszy.
Po pierwszej połowie był bezbramkowy remis, a po zmianie stron inicjatywę przejęli poznaniacy, którzy marnowali dogodne sytuacje na zdobycie gola. W tym momencie awans do ekstraklasy bardzo się oddalał od Zawiszy. - Pyżalska wracaj na wybieg - krzyczeli kibice z Bydgoszczy, którzy obawiali się niekorzystnego wyniku. Równocześnie od ul. Chwiałkowskiego zajechała pod stadion policyjna polewaczka, a oddział prewencji i patrol konny został postawiony w stan gotowości. Demonstracja siły uspokoiła kibiców, gdyż chwilę wcześniej uszkodzili część stadionowego ogrodzenia.
Dopiero po bramce dla Zawiszy Bydgoszcz w 86. minucie kibice Zawiszy zapomnieli o wulgaryzmach i obrażaniu prezes Warty, a zaczęli świętować zbliżający się awans do ekstraklasy. - A po meczu będzie bal - zgodnie skandowali, a po końcowym gwizdku sędziego wspólnie z piłkarzami świętowali korzystny wynik.
Najpopularniejsze komentarze