Oszustwa w biletomatach: ZTM liczy pieniądze
We wtorek informowaliśmy, że w poznańskich biletomatach ZTM może występować luka w oprogramowaniu, która pozwala na darmowe doładowywanie KomKart. ZTM sprawę zgłosił do niemieckiej firmy odpowiedzialnej za oprogramowanie. Liczy też pieniądze z maszyn.
O sprawie darmowych doładowań KomKart w poznańskich biletomatach poinformowała nas czytelniczka Marta (tutaj). Kobieta twierdzi, że przy maszynach spotkać można osoby zajmujące się zarobkowo doładowywaniem KomKart za np. 20 złotych (wartość doładowania - około 100 zł). Wykorzystują w ten sposób lukę w systemie.
W komentarzach pod naszym tekstem pojawiło się sporo informacji potwierdzających wersję Marty. Wiele osób przyznawało, że oszukiwanie systemu trwa nie od kilku tygodni, a od miesięcy.
Informację o procederze przekazaliśmy do Zarządu Transportu Miejskiego, który jeszcze tego samego dnia zablokował możliwość doładowywania KomKart w biletomatach. - Informacja o ewentualnym błędzie w oprogramowaniu została przekazana do Niemiec, do firmy, która to oprogramowanie tworzyła - przyznaje Zdzisława Andrzejewska z ZTM. - Nie mamy jeszcze od nich odpowiedzi, powinna się pojawić w przyszłym tygodniu. Wówczas będziemy wiedzieć na pewno, czy system ma lukę.
Obecnie ZTM przygotowuje statystyki związane z kwotami, jakie znajdują się w biletomatach. - Sprawdzamy, ile pieniędzy jest w maszynach, a ile być powinno ze względu na wykonane transakcje. W ten sposób powinniśmy uzyskać informacje na temat ewentualnych strat - kończy.
Do sprawy będziemy wracać.
Najpopularniejsze komentarze