Poznań: taksówką drożej jeszcze przed EURO?
Jeszcze przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej w Poznaniu może podrożeć korzystanie z taksówek. Miasta zastanawia się nad podwyższeniem maksymalnej opłaty początkowej w taksówkach.
W Urzędzie Miasta rozpoczęły się rozmowy na temat ewentualnego podniesienia opłat początkowych za korzystanie z taksówki. Choć urzędnicy nie chcą jeszcze zabierać głosu w tej sprawie, taksówkarze przyznają, że podwyżka jest konieczna. - W tej chwili my wcale nie zarabiamy, już nie mówiąc o utrzymaniu samochodu - mówi jeden z taksówkarzy.
Ostatnia podwyżka stawek miała miejsce pięć lat temu. Od tego czasu wiele się zmieniło. Wzrosły nie tylko koszty związane z naprawą samochodu, ale też podrożało paliwo. - Dojdzie w końcu do sytuacji, gdzie ktoś zginie. Jak o tym mówię, to widzę tylko na twarzach osób zainteresowanych uśmieszki. A tak to się może skończyć - mówi o dramatycznej sytuacji Jacek Kalka, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.
Obecnie najwyższa stawka początkowa za kurs taksówką w Poznaniu to 7 złotych. Jeśli miasto zdecyduje się ją podnieść, wielu taksówkarzy natychmiast zmieni taryfę opłat. - Oczywiście, że to zrobię - deklaruje Piotr, taksówkarz.
Jak się jednak okazuje, część taksówkarzy ma problem z uczciwością. - W trzech przypadkach stwierdziliśmy podłączanie w pojazdach urządzeń dodatkowych do taksometrów - tłumaczy Sławomir Nastal z Inspektoratu Transportu Drogowego. - Mają one zawyżać rachunki za przejazd taksówką.
Jeszcze przed EURO 2012 takich kontroli przeprowadzanych przez ITD ma być więcej. Uczciwi taksówkarze przyznają, że oszuści od lat psują im opinię. - Trzeba się zająć taksówkarzami niezrzeszonymi. Będziemy mieli nowy dworzec, turyści przyjadą do Poznania, a różnie to może być z przejazdem taką taksówką - wyjaśnia taksówkarz Grzegorz.