Reklama
Reklama

Poznań: chciał pomóc, wyrzucili go z hukiem

fot. Fotolia
fot. Fotolia

Fundacja Barka mieści się przy ulicy Św. Wincentego w Poznaniu. Udziela pomocy osobom potrzebującym. W środę przywieziono tu dary od jednego z poznaniaków. Darów nie przyjęto, a darczyńcę obrzucono wyzwiskami.

Jeszcze kilka lat temu do Fundacji Barka można było przynieść dary dla potrzebujących w postaci np. odzieży, czy sprawnych, ale już nieużywanych sprzętów. W środę z darami do fundacji przyjechał Rafał. - Bywałem już w tym obiekcie kilkakrotnie, ostatnio parę lat temu. W środę zawiozłem tam sporo nie byle jakich rzeczy i zabawek. Wjechałem na teren i udałem się w poszukiwaniu kogoś kto pomoże mi wszystko rozładować. Po chwili okazało się, że rzeczy nie przyjmują - tłumaczy.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Rafał zaczął więc pytać, co może z nimi zrobić. - Powiedziano mi, że mogę sobie z nimi zrobić co mi się podoba. Oczekiwałem raczej wskazania, gdzie mogę pojechać czy może nawet jakiegoś numeru telefonu.

Poznaniak udał się do samochodu, gdzie dwóch mężczyzn zaczęło za zgodą jego żony rozpakowywać przywiezione przedmioty. - Stwierdzili, że bardzo chętnie je wezmą. Pomogłem im więc zabrać rzeczy do pobliskiego pomieszczenia. Pojawił się człowiek, z którym wcześniej rozmawiałem i w wulgarnych słowach kazał nam zabierać rzeczy. Krzyczał, że mnie załatwi i spisywał numer rejestracyjny mojego samochodu. Nakrzyczał też na dwóch ludzi, którzy chcieli ode mnie zabrać rzeczy.

- Przez teren Barki przewija się mnóstwo osób i trudno mi za wszystkie zdarzenia odpowiadać - mówi Edward Skoryna z Barki. - Takie sytuacje raczej się nie zdarzają. Z tego co wiem, ten pan został poinformowany o tym, gdzie może zawieźć rzeczy. Często się zdarza, że ludzie robią nam pseudo przyjemność zostawiając worki z ubraniami pod płotem. My musimy to później utylizować, bo te ubrania do niczego się nie nadają - podkreśla.

Co zrobić, jeśli chcemy pomóc potrzebującym?


- Struktura Barki uległa ostatnio zmianie i nie przyjmujemy już darów ze względu na rozbudowę i problemy z magazynowaniem. Każdą ilość odzieży czystej i sprawnej przyjmie Pogotowie Społeczne przy ulicy Borówki 12. Mieszka tam ponad 200 osób i zawsze chętnie wezmą ubrania - zapewnia Skoryna.

Warto jednak dobrze zastanowić się, czy ubrania, które chcemy przekazać potrzebującym nadają się do noszenia. - Czasem trafiają tam ubrania po eksmisjach, sprzątaniu mieszkań osób zmarłych. 80% z nich nadaje się tylko do wyrzucenia. To poniżające, że ludziom potrzebującym daje się brudne i poszarpane ciuchy.

Barka przyjmuje obecnie dary w postaci np. sprzętów AGD. - To odbywa się telefonicznie. Ktoś do nas dzwoni (numer 61 872 0286) i informuje, że ma do oddania pralkę, czy kuchenkę gazową. Wtedy umawiamy się konkretnie na termin i nasz samochód odbiera taki przedmiot od darczyńcy. Nie przyjmujemy mebli, bo nie mamy z nimi co robić. Później na nas ciąży obowiązek ich utylizowania - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro