CBŚ: m.in. w Poznaniu zatrzymano "pirotechników"
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego przeprowadzili na terenie całego kraju akcję przeszukiwania mieszkań, w których mogły się znajdować m.in. bomby domowej roboty. Do przeszukań doszło m.in. w Poznaniu, gdzie znaleziono małą fabrykę materiałów pirotechnicznych.
Jak informuje policja - do przeszukań 22 mieszkań na terenie całego kraju doszło w środę. Funkcjonariusze wpadli na trop osób produkujących m.in. "domowe bomby" po tym, jak na portalu internetowym YouTube jedna z osób zamieściła film, na którym detonuje taki ładunek w lesie. Dodatkowo, w Internecie znaleziono informacje na temat transakcji, które mogły stanowić potencjalne zagrożenie (np. kupowanie niebezpiecznych substancji).
W środę policjanci wkroczyli do 22 mieszkań, w których znaleziono łącznie około 10 kg materiałów pirotechnicznych, 16 samodziałowych urządzeń wybuchowych i duże ilości substancji chemicznych, których można użyć w procesie produkcji materiałów wybuchowych. W Poznaniu znaleziono niewielką "fabrykę" ładunków wybuchowych.
Zatrzymano 20 osób, które nie tworzyły zorganizowanej grupy przestępczej. - Większość z nich usłyszała zarzuty nielegalnego posiadania i wyrobu materiałów wybuchowych. Są to w dużej mierze osoby młode, mogące nie zdawać sobie konsekwencji, jakie towarzyszą samodzielnej produkcji materiałów pirotechnicznych. Grozi im kara nawet 8 lat pozbawienia wolności - informuje policja.
Większość z tych osób produkowała i przetrzymywała materiały wybuchowe w mieszkaniach (w blokach), co stanowiło dodatkowe zagrożenie dla mieszkańców budynków. Zatrzymani mogą usłyszeć kolejne zarzuty - po zakończeniu badań na znalezionych substancjach.