Reklama
Reklama

Strzeszyn Grecki: 13-latek już przytomny

Źródło: Wikipedia
Źródło: Wikipedia

13-latek, który w czwartek wpadł pod zamarzniętą taflę stawu na Strzeszynie Greckim, został we wtorek wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Ma kontakt z lekarzami, próbuje z nimi rozmawiać.

W czwartek około godziny 15.00 na Strzeszynie Greckim doszło do niebezpiecznego wypadku. Dwóch 13-latków weszło na zamarzniętą taflę stawu. Załamał się pod nimi lód. Jeden wyszedł z wody o własnych siłach. Drugi spędził pod lodem około 20 minut. Pisaliśmy o tym tutaj.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Chłopca najpierw ratowali pracownicy sąsiadującej ze stawem szkoły. Próbowali mu podać drabinę, później niewielkie krzesło. Nastolatek nie miał jednak siły, by je chwycić. Po dojechaniu na miejsce, do akcji wkroczyli strażacy. To oni wyciągnęli 13-latka na brzeg. Mimo 20 minut spędzonych pod wodą, udało się przywrócić czynności życiowe u chłopca.

Stan nastolatka w chwili przewiezienia go do szpitala był krytyczny. W piątek określano go jako bardziej stabilny, ale tylko dzięki lekom, które otrzymywał. Obecnie jest dużo lepiej.

- Chłopca wybudzono ze śpiączki farmakologicznej we wtorek rano - mówi Przemysław Augustyniak, ordynator OIOM-u szpitala im. Krysiewicza w Poznaniu. - Samodzielnie oddycha, więc mogliśmy go odłączyć od respiratora. Jest przytomny, wie, co się do niego mówi, a nawet sam próbuje mówić - dodaje. - Jeszcze przez kilka dni zostanie na oddziale intensywnej terapii, bo ma częściowo zajęte płuca.

W chwili wypadku woda w stawie miała około 3 stopni Celsjusza. Możliwe, że to hipotermia uratowała mózg 13-latka przed nieodwracalnymi skutkami niedotlenienia.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

3℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
13.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro