Motocykliści na drogach: są pierwsze mandaty
W weekend na wielkopolskich drogach pojawili się pierwsi amatorzy motocykli. Po zimowej przerwie poczuć wiatr we włosach - bezcenne. Bezcenne będą też wspomnienia tych, którzy zapłacili mandaty za przekroczenie prędkości.
Choć oficjalne rozpoczęcie sezonu motocyklowego następuje w kwietniu, niektórzy właściciele motocykli już teraz postanowili sprawdzić, jak ich maszyny radzą sobie na drogach po zimie. Rekordzista w sobotę jechał motorem z prędkością 155 km na godzinę. Zatrzymano go pod Nowym Tomyślem, na drodze wojewódzkiej w kierunku Opalenicy. Dostał mandat w wysokości 500 złotych, a także 10 punktów karnych. To najwyższa z możliwych kar za takie wykroczenie.
Każdego roku na wiosnę, gdy tylko robi się cieplej, w Poznaniu i okolicach dochodzi do wielu wypadków z udziałem motocyklistów. Czym to jest spowodowane? Nieuwagą, brakiem ostrożności, czy może chęcią pokazania mocy swojej maszyny?
Coraz częściej przekonujemy się, że nie tylko motocykliści przyczyniają się do wypadków, w których biorą udział. Dla wielu może to dziwne, ale w rzeczywistości faktem jest, że wariaci i "dawcy nerek" to tylko mały odsetek amatorów motorów. Wśród zapaleńców jeżdżących jednośladami są lekarze, politycy, prawnicy, czy biznesmeni, którzy nie myślą o tym, by celowo łamać przepisy ruchu drogowego.
Dlaczego więc dochodzi do wypadków? Składa się na nie wiele czynników. Często zdarza się, że kierowcy samochodów nie widzą w lusterkach motocyklistów. Innym razem, wręcz wymuszają na motocyklistach pierwszeństwo. Oczywiście nie można zrzucać całej winy na kierowców aut. Drogowcy też mają swój wkład w policyjne statystki. Łatanie dziur przy użyciu żwiru, nierówna nawierzchnia i brak odpowiedniego oznakowania robót drogowych nie ułatwiają życia użytkownikom motorów. Piach i plamy oleju nie muszą być groźne dla samochodów, ale dla motoru to pewna wywrotka.
Nie można też zapominać o samych motocyklistach. Jeżdżą na szybkich, a nawet bardzo szybkich maszynach, które rozpędzają się w kilka sekund. Czasem fantazja wygrywa ze zdrowym rozsądkiem, co kończy się pędzeniem na złamanie karku.
I choć przyczyn wypadków z udziałem motocyklistów jest wiele, wszyscy musimy pamiętać o jednym. Każdy z nas jest uczestnikiem ruchu drogowego, niezależnie od tego, czy jesteśmy kierowcami samochodów, pieszymi, rowerzystami, czy motocyklistami. Tylko od nas zależy, czy na drogach będzie bezpiecznie.