Kto się podszywał pod Jerzego Buzka?
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", Jan Kulczyk dostał propozycję pomocy w sprawie prywatyzacji Enei od osoby, która powoływała się na szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka. Sprawę bada poznańska prokuratura.
Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna", w listopadzie do siedziby Kulczyk Holding zadzwoniła kobieta podająca się za szefową doradców Jerzego Buzka. Miała powiedzieć, że interes z ministerstwem skarbu został już załatwiony pomyślnie dla Jana Kulczyka, który będzie mógł kupić Eneę. Poprosiła w imieniu Jerzego Buzka, aby Kulczyk Holding wpłacił dowolną sumę na wskazany przez nią cel charytatywny. Firma Jana Kulczyka sprawdziła tajemniczą doradczynię w Brukseli. Jerzy Buzek poinformował o sprawie poznańską prokuraturę.
Jak podaje cytowana przez PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, śledztwo dotyczy płatnej protekcji, czyli powoływania się na wpływy sugerując, że jest się w stanie załatwić jakaś sprawę. Na razie prokuratura nie podaje dalszych szczegółów.