PBG nadal w dołku
Koszykarze PBG Basket Poznań w zaskakujący sposób przegrali w sobotni wieczór z PGE Turów Zgorzelec po dogrywce 71:72. To już piąta porażka w lidze z rzędu zespołu Miliji Bogicevicia.
Poznaniacy rozpoczęli spotkanie znakomicie. Już po pierwszych akcjach prowadzili 13:4, a z dobrej strony zaprezentował się w tym fragmencie meczu Patrick Okafor. Ostatecznie gospodarze wygrali pierwszą kwartę po rzucie za dwa Tomasz Ochońko 19:8, a kibice spodziewali się łatwego zwycięstwa. W drugiej kwarcie podopieczni Miliji Bogicevicia zaprezentowali się jeszcze lepiej i wyszli na prowadzenie 40:20.
Jednak po zmianie stron inicjatywę przejęli goście, którzy mozolnie odrabiali straty. Na ponad dwie minuty przed końcem spotkania, PBG prowadziło jeszcze "11" punktami, ale w tym momencie Turów za sprawą Marko Brkića zaliczył "run" i zrobiło się 64:62. Chwilę później Grzegorz Surmacz trafił rzut wolny, ale Brkića znów zaliczył celny rzut za trzy i potrzebna była dogrywka.
Turów rozpoczął dodatkową kwartę od celnego rzutu za trzy Brkića, który ustawił przebieg końcówki spotkania. Goście skutecznie się bronili i punktowali, a PBG goniło wynik. Losy spotkania mógł odwrócić na 10 sekund przed końcem Bartosz Diduszko, ale nie trafił za trzy.
PBG Basket Poznań - PGE Turów Zgorzelec 71:72 (19:8; 21:12; 8:20; 17:25; 6:7)
PBG Basket Poznań: Patrick Okafor 20, Grzegorz Surmacz 12, Edward Miller 9, Piotr Stelmach 8, Vladimir Tica 7, Cliff Hawkins 5, Piotr Dąbrowski 3, Tomasz Ochońko 3, Damian Kulig 2, Bartosz Diduszko 2.
PGE Turów Zgorzelec: Marko Brkić 19, Torey Thomas 18, David Jackson 16, Michał Gabiński 7, Bartosz Bochno 5, Robert Tomaszek 3, Ivan Zigeranović 2, Konrad Wysocki 2, Mateusz Jarmakowicz 0, Ivan Koljević 0, Michael Kuebler 0.