Zatrzymali włamywacza na gorącym uczynku
W nocy z czwartku na piątek do policyjnego aresztu trafił mężczyzna, który włamał się do sklepu tytoniowego. 52-latek w czerwcu wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok m.in. za włamanie do tego samego sklepu.
Jak to mówią, włamywacz zawsze wraca w to samo miejsce. Tej tradycji chciał dopełnić ostatniej nocy 52-letni mieszkaniec Koła. Przyłapano go na gorącym uczynku gdy się włamywał do sklepu z wyborami tytoniowymi.
52-latek forsował łomem drzwi od strony zaplecza. Zbudził tym mieszkańców kamienicy, w której mieścił się sklep. Włamywacz zatrzymał się na kolejnych drzwiach. Okazało się, że za nimi wymurowana była ściana. Kolscy policjanci relacjonują, że rabuś był do tego stopnia zaabsorbowany pracą, że udało im się go złapać w zasadzie "za rękę".
Zatrzymany mężczyzna do czerwca br. odsiadywał 7-letni wyrok m.in. za włamanie do tego samego sklepu tytoniowego. Przebywa obecnie w areszcie. Policja sprawdza, czy od chwili wyjścia z więzienia mógł dopuścić się innych przestępstw.