Drgania ze stadionu niebezpieczne?
Powiatowy Inspektor Budowlany zlecił POSiR-owi wykonanie ekspertyzy, która jednoznacznie wskaże, czy drgania w budynkach przy stadionie miejskim są spowodowane dopingiem kibiców w obiekcie.
Pierwsze drżenia w blokach przy ulicy Olszynka odnotowano podczas meczu Lecha Poznań i Red Bull Salzburg. Mieszkańcy zgłaszali policji i strażakom, że w ich mieszkaniach drżą szyby w oknach, meble i obrazki wiszące na ścianach.
42 tysiące kibiców żywiołowo dopingujących swoją drużynę na stadionie przy Bułgarskim miały być przyczyną drżeń. Inspektorzy Nadzoru Budowlanego podejrzewali, że mieszkańcy czują drgania przez falę dźwiękową wytworzoną na skutek dopingu kibiców Kolejorza połączonego z działaniem nowego nagłośnienia.
Podczas kolejnego meczu, Lech Poznań - Zagłębie Lubin, stadion odwiedziło mniej kibiców - 22 tysiące. Drgania były odczuwalne już tylko w jednym bloku.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał jednak POSiR-owi, który jest zarządcą obiektu, by wykonać ekspertyzę, która wskaże, czy drgania są spowodowane dopingiem kibiców. Zdaniem PINB trzeba sprawdzić, czy drgania mogą w przyszłości naruszyć konstrukcję okolicznych bloków. POSiR czeka na prawomocną decyzję w tej sprawie.
Kolejne kontrole w blokach odbędą się już w najbliższą niedzielę, podczas meczu Lech Poznań - Wisła Kraków.