Boże Narodzenie tuż tuż?
Za równe dwa miesiące Wigilia Bożego Narodzenia. W niektórych sklepach sprzedawcy nie mogą się doczekać świąt.. Już wyłożyli na półki bombki, bałwany i renifery.
Nie minął jeszcze 1 listopada, a na sklepowych półkach już pojawiają się bałwanki, renifery, girlandy, kolorowe bombki i inne świąteczne ozdoby. Za oknami jesień w pełni a sprzedawcy już fundują nam zimowe skojarzenia. Większość poznaniaków nie zaczęła jeszcze myśleć o Bożym Narodzeniu - to przecież dopiero za dwa miesiące. Z jednej strony - może warto zacząć już teraz myśleć o dostosowaniu swoich wydatków w najbliższych miesiącach tak, by święta były obfite. Warto też przygotować listę świątecznych prezentów, które musimy zrobić. Część z nich można kupić np. w listopadzie, by oszczędzić sobie wydatków później.
Każdy jednak takie przygotowania powienien prowadzić we własnym zakresie. Jak się jednak okazuje w sklepach coraz więcej produktów dotyczy właśnie Bożego Narodzenia. Jedna z popularnych sieci marketów nie sprzątnęła jeszcze chryzantem z półek, a tuż obok pojawiły się kolorowe bombki. Czyżby chęć wyprzedzenia konkurencji?
Po 1 listopada wizyta w centrum handlowym z całą pewnością będzie się wiązać ze świętami. Zadbają o to sprzedawcy. Kolędy przypomną nam jak to wspaniale zebrać się przy stole z rodziną, zapach pierników zachęci do kupowania niepotrzebnych produktów, a bożonarodzeniowe promocje sprawią, że wydamy sporo pieniędzy na kolejne obrusiki, choineczki, gwiazdki i światełka.
Gdzieś jednak, pomiędzy sklepowymi regałami zapominamy czym tak naprawdę są święta. Właściciele marketów każdego roku coraz dobitniej pokazują, że grudniowa magia Bożego Narodzenia jest niczym w porównaniu z czystym zyskiem.