Wypadek na Uniwersytecie Medycznym
Do tragicznego wypadku doszło w środę na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Jeden ze studentów wszedł na szklany dach znajdujący się na wysokości 9 metrów nad ziemią i spadł z niego na betonową posadzkę. Trafił do szpitala z poważnym urazem głowy. Jest w śpiączce.
Do zdarzenia doszło w Collegium Anatomicum przy ulicy Grunwaldzkiej. 28-letni student medycyny brał udział w zajęciach z patofizjologii. Mężczyzna opuścił salę seminaryjną i wszedł na szklany dach przykrywający klatkę schodową na trzecim piętrze budynku. Najprawdopodobniej wszedł na świetlik, by zabrać z niego plecak należący do jego kolegi. Student miał go tam wcześniej wrzucić. 28-latek nie jest Polakiem. Posiada amerykańskie i nigeryjskie obywatelstwo.
Konstrukcja szklanego dachu nie wytrzymała ciężaru studenta. Mężczyzna spadł z wysokości 9 metrów i uderzył o betonową posadzkę.
Obecnie przebywa w szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej na Oddziale Intensywnej Terapii. Jest w śpiączce - mówi Stanisław Rusek, rzecznik szpitala. Nie jest to niestety śpiączka farmakologiczna - dodaje. Obecnie nie możemy mu podać żadnych leków. Stan pacjenta jest bardzo ciężki - kończy.