Reklama
Reklama

Tajemnicze Mikołajki na ul. Przemysłowej

fot. Michał Nadolski
fot. Michał Nadolski

Św. Mikołaj dziś w nocy odwiedził ulicę Przemysłową. Zamiast zostawiać rózgi, postanowił być w tym roku bardziej pomysłowy. Z blokującymi oba pasy ruchu, przewróconymi kubłami na śmieci walczyła przed godz. 3.00 w nocy Straż Miejska. Wezwał ją nasz reporter.

Na wywrócone kubły ze śmieciami na środku ulicy Przemysłowej natknął się tuż po godz. 2.00 w nocy reporter Epoznan.pl. Kontenery blokowały oba pasy ruchu. Przeszkoda znajdowała się na wysokości dawnej szkoły kolejowej, około 150 metrów od kamer monitoringu miejskiego przy skrzyżowaniu ulic Przemyslowej i Chwialkowskiego. Licząc na to, że tajemnicze znalezisko pozwoli ostatecznie rozwikłać zagadkę Św. Mikołaja, a co za tym idzie, rozsławić Poznań na cały świat, nasz reporter chwycił szybko za telefon i wezwał Straż Miejską. Drugą ręką wydobył z plecaka aparat fotograficzny.

Straż Miejska, zaalarmowana w mikołajkową noc o godz. 2.08, wysłała na miejsce służby czyszczące. Przyjechały one o godz. 2.42, a zaraz za nimi, po kolejnych szczęściu minutach, pojawili się też strażnicy miejscy. Reporter Epoznan.pl mógł w międzyczasie przeprowadzić własne śledztwo. Kolejność zdarzeń udało się ustalić dzięki uprzejmości ochrony nowego budynku przy ul. Przemysłowej 46.

O godz. 1.55 dwóch sprawców w wieku ok. od 22 do 26 lat przyciągnęło kubeł na śmieci z pobliskiej ulicy Żupańskiego. Jako, że wywrócony pojemnik zablokował tylko jeden pas ruchu, po chwili refleksji Mikołaje postanowili poszukać więcej śmieci. Udali się w stronę ulicy Chwiałkowskiego. Wrócili triumfalnie po 4 minutach i pozostawili kolejny wywrócony pojemnik tuż przed godz. 2.00.

Podczas gdy nasz reporter wciąż rozmawiał z ochroniarzami, o godz. 2.31 Mikołaje znów przechodzili obok wywróconych kubłów, udając się ulicą Przemysłową w stronę dworca PKS. Informacja ta po chwili dotarła do oficera dyżurnego Straży Miejskiej. Ten oznajmił, że w pobliżu znajdują się dwa patrole w pełnej gotowości. Straż miała rysopisy sprawców oraz nagrania z kamer monitoringu. Wielka zagadka nocy 6 grudnia była bliska rozwikłania.

Niestety o godz. 3.05 oficer dyżurny oddzwonił z informacją, że nie udało się złapać Św. Mikołajów. Być może ukryli gotowe do lotu sanie z reniferami gdzieś na mrocznym terenie Wolnych Torów, lub też przeczekali doroczne zainteresowanie mediów na którymś z podwórek Wildy, na której to według poznańskiego wokalisty Krzysztofa "Grabarza" Grabowskiego "mieszka Szatan". Z pewnością nie ukryli się przed Policją, której Straż Miejska nawet nie zaalarmowała. Nasz reporter spotkał się z sugestią, że sam może to uczynić, ale jak się następnie dowiedział, za wywrócenie kubłów Mikołajom nie grozi absolutnie nic.

O godz. 2.50 śmieci były już posprzątane, a ul. Przemysłowa przejezdna. Być może na tym polega magia nocy Św. Mikołaja, że nie udało się ustalić sprawców tego zdarzenia. Być może gdyby to się powiodło, bylibyśmy dziś ubożsi. Możliwe też, że za rok Epoznan.pl zdecyduje się wysłać więcej nocnych patroli reporterów, szukających Św. Mikołajów w różnych częściach miasta.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro